W związku z końcem 2019 roku przypominamy najważniejsze, najciekawsze, najchętniej czytane i budzące największe emocje teksty, które ukazały się na łamach "Rzeczpospolitej" i na rp.pl. Ten tekst opublikowaliśmy w listopadzie 2019 r.
Mija właśnie nabór wniosków na dofinansowanie zakupu lub leasingu maszyn w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Nabór jest z programu 6.4 PROW „Rozwój przedsiębiorczości – rozwój usług rolniczych". Pojedynczy rolnik może na ten cel dostać nawet pół miliona zł.
Na uruchomienie płatności z zapartym tchem czekają producenci i dealerzy maszyn rolniczych. Taka ilość gotówki na rynku zawsze oznacza mały szczyt sprzedaży. Jednak inwestycje trzeba planować bardzo spokojnie. Jak bowiem dowiedziała się „Rzeczpospolita" – ARiMR do dziś zrealizowała zaledwie 34,89 proc. budżetu tego programu z poprzedniego naboru, który odbył się dokładnie trzy lata temu, w listopadzie 2016 r. Jak obliczyła na prośbę „Rzeczpospolitej" Polska Izba Gospodarcza Maszyn i Urządzeń Rolniczych (PIGMiUR) – przed trzema laty beneficjenci złożyli wnioski na 78,2 proc. budżetu programu, czyli sięgające blisko 790 mln zł. Niestety, Agencja podpisała umowy na jedynie 54,13 proc. tej sumy, a do płatności przekazała umowy wykorzystujące – 34,89 proc. budżetu. Kwota środków przeznaczonych na tegoroczny nabór wniosków na "Rozwój usług rolniczych" wynosi ok. 417 mln zł, ale że limit jest określony w euro, kwota w złotych może ulec zmianie.
- Nabór jest oczywiście dobrą wiadomością dla nas, natomiast bardziej byśmy się cieszyli nie z samego naboru, ale ze stopnia jego realizacji – mówi Michał Spaczyński, wiceprezes PIGMiUR. A budżet na lata 2014 – 2020 za moment się kończy, potem są jeszcze tylko dwa przejściowe lata, gdy można wykorzystywać te środki.
To nie wyjątek
To nie jedyne takie zaległości największej agencji rolnej, która przez polski rząd dostała ważną dla rozwoju rolnictwa - rolę akredytowanej agencji płatniczej. Spaczyński zwraca uwagę na jeszcze większe problemy z realizacją działania Modernizacja gospodarstw rolnych, którego budżet wynosi – bagatela, 10,8 mld zł. Rolnicy złożyli ponad 58 tysięcy (!) wniosków, na 112,84 proc. budżetu programu (ponad 12 mld zł). Niestety, do końca września ARiMR przekazała do płatności umowy wykorzystujące tylko jedną piątą (ok 20 proc.) budżetu. Zdaniem PIGMiUR, opóźnienia sprawiają, że rolnicy wydają środki później – a to znaczy, że pieniądze później też trafiają do producentów maszyn, na co oni przygotowują się właściwie od chwili naboru, tym bardziej, że wielki budżet do dyspozycji zwiastuje spore zakupy maszyn na rynku. - Producenci i importerzy maszyn rolniczych widzą w tym duży problem, podobnie dilerzy. Budżet w wymienionych działaniach faktycznie jest ogromny, branża stara się przygotować do zakupów, produkowane są maszyny, którymi interesują się rolnicy, bo skoro złożyli wnioski na 112 proc. budżetu, to oznacza, że jest wielkie zapotrzebowanie na nowoczesny sprzęt w gospodarstwach. Mmagazyny są pełne, utrzymanie magazynów jest bardzo drogie. Maszyny stoją na placach i czekają na nabywców – tłumaczy Spaczyński. Producenci martwią się też tym, czy będą wstanie zrealizować skumulowane zamówienia, które będą spływać w krótkim czasie, gdy ARiMR wreszcie przyspieszy uruchamianie płatności.