Antiga: Chcę dalej pracować z tą drużyną

Trener polskich siatkarzy Stephane Antiga po ćwierćfinałowej porażce z USA.

Aktualizacja: 17.08.2016 23:56 Publikacja: 17.08.2016 23:47

Stephane Antiga

Stephane Antiga

Foto: PAP, Adam Warżawa

Czemu Polska tak dotkliwie przegrała?

Amerykanie wywierali dużą presję zagrywką. Patrzę w statystyki i widzę, że mieliśmy 41 procent pozytywnego przyjęcia, zwykle mamy około 60. Szkoda też, że wcześnie kontuzję odniósł Piotr Nowakowski, bo dobrze zaczął mecz. Jego zagrywka jest ekstremalnie niebezpieczna, a tego nam właśnie zabrakło. Amerykanie po dobrym przyjęciu mieli 81 procent skuteczności w ataku. Zrobiliśmy o kilka błędów w serwisie za dużo, ale nie ryzykując przy serwisie, nie można wygrać z USA.

Zgodzi się pan, że kluczowy był drugi set, w którym prowadziliście 18:13?

Oczywiście. Ta partia długo była pod kontrolą. Minimalne auty, błąd sędziego i zrobił się remis, potem wygrana Amerykanów i prowadzenie 2:0. Kiedy w setach byłoby 1:1, zagraliby z większym trudem.

Widoczna była różnica w zagrywce. Amerykanie serwowali świetnie, my nie robiliśmy im serwisem żadnej krzywdy.

To prawda, to nasza najsłabsza strona. Podczas igrzysk inni zagrywają bardzo mocno i regularnie. My tak nie serwowaliśmy. Możemy wygrać z każdym, bo dobrze bronimy, blokujemy i atakujemy, ale serwis z pewnością nie jest naszym największym atutem.

Zagrywka to nasz problem od lat. Dlaczego?

Nie wiem. Pracowaliśmy nad nią codziennie. Naprawdę nie wiem.

W ostatnich latach z ośmiu meczów z USA wygraliśmy tylko dwa. Dlaczego Amerykanie są dla nas tak niewygodnym rywalem?

Mają dobry blok, atakują wiele z szóstej strefy, są w tym chyba najlepsi na świecie. Mają Maxwella Holta, którego trudno się blokuje. Ich charakterystyka jest taka, że trudno się nam z nimi gra. Zwłaszcza, gdy mają dobre przyjęcie zagrywki, niezwykle ciężko ich rozszyfrować.

Chce pan dalej pracować z polską drużyną?

Na pewno. Jestem szczęśliwy w tej roli i bardzo dobrze pracuje mi się z zawodnikami, moim sztabem i związkiem. Przychodzi czas na podejmowanie decyzji. Zobaczymy, co postanowi związek, czego będą chcieli zawodnicy i sponsorzy. Jestem zadowolony z ostatnich dwóch lat. Nawet wtedy, gdy przegrywaliśmy sporo meczów w Lidze Światowej, zawodnicy rozumieli dlaczego tak się dzieje i przykładali się do pracy. Ta grupa jest fantastyczna.

Prezes Jacek Kasprzyk powiedział, że raczej będzie pana bronił, ale nie dał jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy utrzyma pan posadę.

Na razie nad tym się nie zastanawiałem. Najważniejszy był cel - medal igrzysk olimpijskich.

Prezes mówił też, że nasi siatkarze zagrali w ostatnich dwóch latach mnóstwo spotkań i organizmów nie da się oszukać. Czy to miało znaczenie w czasie igrzysk?

Myślę, że Polska rozegrała najwięcej spotkań ze wszystkich uczestników. Słyszałem, że u Francuzów czy u Rosjan są kontuzje, ale nam wypadali Nowakowski, Mika, Drzyzga, Kłos. Mamy graczy, którzy są bardzo dobrzy i mogą ich zastąpić, ale nie było łatwo. Na igrzyska dostaliśmy się z wielkim trudem.

Może ta grupa ma po prostu mniejszy potencjał, niż Amerykanie, Włosi, Rosjanie, lub zespół, który dwa lata temu zdobył mistrzostwo świata?

Potencjał jest duży. Podobała mi się nasza gra, ciekawa w ataku, mądra taktycznie. W zespole była dobra atmosfera. W tym kluczowym meczu zabrakło trochę lepszej zagrywki, trochę lepszego ataku. Mieliśmy jednak wiele argumentów, by ten mecz wygrać.

Jeśli zostanie pan na stanowisku, to będzie pan od razu szukał siatkarzy, którzy zwiększą możliwości drużyny?

Wybiegamy za daleko w przyszłość. Za dużo tu „jeśli”.

— w Rio de Janeiro wysłuchał Krzysztof Rawa

Czemu Polska tak dotkliwie przegrała?

Amerykanie wywierali dużą presję zagrywką. Patrzę w statystyki i widzę, że mieliśmy 41 procent pozytywnego przyjęcia, zwykle mamy około 60. Szkoda też, że wcześnie kontuzję odniósł Piotr Nowakowski, bo dobrze zaczął mecz. Jego zagrywka jest ekstremalnie niebezpieczna, a tego nam właśnie zabrakło. Amerykanie po dobrym przyjęciu mieli 81 procent skuteczności w ataku. Zrobiliśmy o kilka błędów w serwisie za dużo, ale nie ryzykując przy serwisie, nie można wygrać z USA.

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową