"Rzeczpospolita": Hanna Gronkiewicz-Waltz zwalnia z pracy urzędników, ale zapewnia, że nie odpowiada za nieprawidłowości.
Maciej Wąsik, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera, zastępca koordynatora służb specjalnych: Zrzucając odpowiedzialność na trzech swoich urzędników za zbyt szybki zwrot działki, brnie w ślepy zaułek. Przypomnę, że mowa o nieruchomości w centrum Warszawy, której wartość szacuje się na 160 mln zł! To przecież ogromna suma i poważne decyzje. Czy prezydent Warszawy kontroluje w ogóle to, co się dzieje w stolicy, skoro tłumaczy się w ten sposób? To zwykła próba uniknięcia odpowiedzialności.
Proszę sobie wyobrazić instytucję czy urząd, gdzie o tak poważnych sprawach decydowaliby zwykli urzędnicy, a nie szef. To musiało odbywać się albo za jej pełną akceptacją lub zgodą, czy choćby po zapoznaniu się przez nią z dokumentacją. Mamy do czynienia z ewidentnym niedopełnieniem obowiązków przez panią prezydent i działaniem na szkodę miasta.
Ale na razie dowodów na to brak. Prokuratura nie stawia żadnych zarzutów.
Kwestie dowodów i ich oceny zostawmy śledczym. Ja mogę powiedzieć, że CBA wraz z prokuraturą działają od miesięcy i gromadzą wszystkie istotne informacje w tej sprawie. Zadaniem jest zdobycie niepodważalnych dowodów ewentualnych przestępstw.