Partia Razem chce złagodzenie ustawy aborcyjnej, ustanowienia 35-godzinnego tygodnia pracy (w miejsce obowiązującego 40-godzinnego), uchwalenia ustawy o związkach partnerskich i równości małżeńskiej, ograniczenia pensji parlamentarzystów oraz zapewnienia żłobka i przedszkola dla każdego dziecka.

- Chcemy powiedzieć o tym, co posłowie i posłanki partii Razem w przyszłym Sejmie zrobią w pierwszej kolejności. Chcemy przedstawić pięć projektów, z którymi Razem pójdzie do wyborów, złoży w Sejmie i o które będzie walczyć. Bo żeby być prawdziwą opozycją, trzeba umieć walczyć - mówił Zandberg.

Jeden z liderów partii Razem ocenił, że dzisiejsza opozycja parlamentarna jest skompromitowana. - Katarzyna Lubnauer i Grzegorz Schetyna stracili w ostatnich dniach wiarygodność. Ludzie już im nie ufają, bo nie wiedzą czego się po nich spodziewać - mówił, nawiązując do odrzucenia w pierwszym czytaniu projektu ustawy liberalizującej przepisy dot. aborcji autorstwa komitetu "Ratujmy Kobiety". Projekt przepadł, bo prawie trzydziesta posłów PO i Nowoczesnej nie wzięła udziału w głosowaniu.

- Wszyscy widzimy jak beznadziejny jest ten Sejm z którym mamy do czynienia. Bardzo wielu wyborców, tych którzy głosowali na partie opozycyjne, jest rozczarowanych, bo nie wie czego się spodziewać po ludziach na których oddali głos - mówił Zandberg.

- Prawdziwa opozycja stoi po stronie praw kobiet, a nie tchórzy przed proboszczami. Prawdziwa opozycja stoi po stronie pracowników, a nie usprawiedliwia reprywatyzacyjne złodziejstwo. Prawdziwa opozycja jest poza układami, wie czego chce i ma pomysł na Polskę - podkreślił działacz partii Razem.