- wymagania stawiane przyszłym liderom w postaci całkowitego podporządkowania się seniorom rodu,
- brak zbieżności celów, a wręcz ich rozbieżność między członkami rodziny,
- wydłużenie się aktywności biznesowej seniorów rodu.
Sytuacja spowodowana koronawirusem paradoksalnie jest dobrym momentem na podjęcie rozmów o przyszłości firmy. Niestety wirus, tak jak i inne naturalne wypadki, może bardzo szybko pozbawić przedsiębiorstwo osoby, która będzie w stanie podjąć odważne decyzje czy wykonać tak prozaiczne czynności, jak polecić wypłatę wynagrodzeń lub przedłużenie linii kredytowych. Brak przygotowania kolejnego pokolenia do działań na rzecz rodzinnej firmy objawia się w takich momentach zwykle chęcią jak najszybszego sprzedania aktywów lub całkowitego odcięcia się od biznesu i podjęcia pracy w innym miejscu.
Sytuacja ta jest zupełnie niepożądana z punktu widzenia seniorów, aczkolwiek spowodowana ich wcześniejszą bezczynnością. W związku z wydłużaniem się oczekiwanej długości życia, a w konsekwencji aktywności biznesowej seniorów, warto rozważyć przekazanie władzy jeszcze młodszemu pokoleniu. Często bywa to uzasadnione lepszym przygotowaniem młodych osób do funkcjonowania w cyfrowej rzeczywistości, a także posiadaniem przez nich umiejętności zupełnie nieznanych starszym osobom. W konsekwencji biznes zostaje przekazany w ręce wnuków, a nie dzieci.
W przypadku rodzinnych biur rachunkowych również bardzo istotne jest odpowiednie przygotowanie do przekazania władzy. Osoby czekające zbyt długo, mogą stracić pewność siebie i poczuć się przytłoczone przez rodziców. Należy zatem jak najszybciej uwzględniać młodsze pokolenie w podejmowaniu decyzji oraz współrządzeniu firmą. W przeciwnym razie może to spowodować całkowity brak zainteresowania biznesem oraz skłonić do wybrania zupełnie innej, niezwiązanej z rachunkowością ścieżki kariery.
Nowa strategia
Osoby zarządzające rodzinnym przedsiębiorstwem stoją obecnie przed dużym wyzwaniem i powinny szybko podjąć wiele istotnych decyzji dotyczących dalszej działalności. Kluczowe może być odpowiedzenie sobie na pytania:
- W jaki sposób odpowiadamy na kryzys z punktu widzenia organizacji, np. czy obniżamy wynagrodzenia, czy w dalszym ciągu utrzymujemy terminy płatności dla klientów, czy wydłużamy terminy płatności oraz jakie straty finansowe są w stanie pokryć właściciele?
- Czy jesteśmy gotowi odsprzedać udziały w swojej firmie w przypadku nawrotów pandemii?
- Czy jesteśmy przygotowani na redukcję dywidendy?
- Jaki mamy plan finansowania przedsiębiorstwa?
- W jaki sposób planujemy komunikację z pracownikami oraz w grupie zarządzającej firmą?
Strategia powinna zostać szybko przekazana, jej wykonanie sprawdzane na bieżąco i to pozwoli firmie przetrwać ten trudny okres, a także dostarczy wielu narzędzi niezbędnych w razie powrotu pandemii. Umożliwi również właścicielowi firmy bieżący dostęp do informacji i szybkie reagowanie, jeśli będzie taka konieczność. To kluczowe, szczególnie dla biur rachunkowych, dla których sytuacja kryzysowa, z jaką mamy obecnie do czynienia, oznacza więcej pracy na rzecz klientów, poruszanie się wśród zmieniających przepisów i wiele innych problemów związanych zarówno z działalnością klientów, jak i własną.
Właściciele firm muszą być przygotowani na wiele kompromisów, nawet jeśli są one dla nich bardzo trudne. Najważniejsze to wiedzieć, co jest absolutnie niezbędne dla przetrwania firmy.
Pamiętajmy, że biura rachunkowe, działające w Polsce, to bardzo często też firmy rodzinne. Oprócz opisanych komplikacji muszą też radzić sobie ze stresem, wynikającym z panującej pandemii.
Warto jednak potraktować obecną sytuację jako okazję dla właścicieli firm do głębszej analizy istniejących warunków oraz do wyznaczenia kierunków zmian i nowych dróg rozwoju. Prowadzenie firmy to wykres sinusoidalny, należy być przygotowanym nie tylko na wzloty, ale również na upadki. Skupienie uwagi na najważniejszych elementach biznesu pozwoli łatwiej przetrwać taki okres we względnym spokoju i porządku.
Firmy rodzinne charakteryzują się cechami, które pozwalają im przetrwać lepiej niż innym przedsiębiorstwom. Opanowanie, planowanie, a także zaufanie i rodzinne wsparcie powinno im pozwolić przetrwać obecną, jak i potencjalnie kolejną, falę pandemii.
Sebastian Goschorski wiceprezes zarządu Oddziału Okręgowego w Szczecinie Stowarzyszenia Księgowych w Polsce; Business Development Partner, Head of China Desk, RSM Poland
Dr hab. Stanisław Hońko prof. Uniwersytetu Szczecińskiego, wiceprezes Zarządu Głównego SKwP, doradca podatkowy
Księgowi, w tym biura rachunkowe, są cichymi bohaterami czasów pandemii. Klienci zapominają o ich istnieniu, jeżeli wszystko działa dobrze. To przez ręce księgowych przeszły wszystkie wnioski w ramach tarcz antykryzysowej i finansowej. To księgowi będą zobowiązani do rozliczania otrzymanej przez przedsiębiorców pomocy. A przecież nikt nie zwolnił księgowych z ich zwykłych, codziennych obowiązków. Pracownicy w czasie pandemii zwykle regularnie otrzymują wynagrodzenia, nie martwiąc się za bardzo o bezpieczeństwo specjalistów z obszaru kadr i płac. Warto zatem zadać przedsiębiorcom kilka pytań: czy wyobrażają sobie, że: ? księgowi lub specjaliści ds. kadr i płac przestaną wykonywać swoje obowiązki? ? biuro rachunkowe, zajęte ratowaniem własnej sytuacji, nie zdąży w terminie rozliczyć zobowiązań podatkowych swoich klientów? ? samodzielnie, bez pomocy księgowych, będą zgłębiać przepisy wprowadzające kolejne etapy tarcz? Jeżeli odpowiedź brzmi „nie", to warto zadać kolejne pytanie: w jaki sposób przedsiębiorcy doceniają księgowych i biura rachunkowe? Nie chodzi tylko o kwestię wynagrodzeń, bo w czasie kryzysu każda złotówka w firmie jest oglądana z dwóch stron. Chodzi również – a może przede wszystkim – o to, aby przedsiębiorca traktował księgowego jak partnera i szanował jego wysokie kompetencje. Wtedy okaże się, że księgowy może pomóc w uratowaniu firmy, a być może wskaże również nisze, w których firma może się rozwijać. Nawiązując zaś do rodzinnych biur rachunkowych, należy stwierdzić, że ich obecna sytuacja jest podwójnie trudna. Walczą nie tylko o przetrwanie swojego biura, ale również – obawiając się utraty klientów – muszą wykonywać dodatkowe obowiązki za darmo, w ramach zwykłej opłaty za usługi księgowe. Warto, aby przedsiębiorcy korzystający z ich usług pamiętali o tym, że za dodatkową pracę należy zapłacić. Mam nadzieję, że te zobowiązania zostaną kiedyś, w bogatszych czasach, uregulowane. Księgowi z całą pewnością o tym nie zapomną.