Transakcje z podmiotami powiązanymi: warto już przygotować analizę porównawczą

Nowe zasady dokumentowania transakcji z podmiotami powiązanymi wejdą w życie dopiero w 2017 roku. Już dziś należy zadbać o skuteczne przygotowanie strategii obrony stosowanych cen przed kontrolami zapowiadanymi przez fiskusa.

Publikacja: 01.06.2016 07:00

Transakcje z podmiotami powiązanymi: warto już przygotować analizę porównawczą

Foto: 123RF

Już w 2017 roku zmienią się przepisy dotyczące dokumentacji transakcji z podmiotami powiązanymi. Nowe przepisy zupełnie zmieniły zakres dokumentacji potrzebnej w przypadku przeprowadzania transakcji z podmiotami powiązanymi oraz nałożyły na podatników dodatkowe obowiązki sprawozdawcze, dzięki którym organy podatkowe łącznie ze złożeniem przez podatników deklaracji rocznej otrzymają „na tacy" informacje o wszystkich rodzajach transakcji zawieranych z podmiotami powiązanymi oraz skali tych transakcji. Niewątpliwie taka wiedza ułatwi organom podatkowym typowanie podmiotów do kontroli.

Najważniejszy element

Nowym obowiązkiem związanym z przygotowaniem dokumentacji na poziomie lokalnym (tzw. local file) jest konieczność sporządzania analiz porównawczych (benchmarkingowych). Obowiązek ten obejmie podatników, których przychody lub koszty w roku poprzedzającym dany rok podatkowy przekroczyły 10 mln euro euro, lub którzy posiadają udziały w spółce niemającej osobowości prawnej, której przychody lub koszty w poprzednim roku przekroczyły 10 mln euro.

Zgodnie z projektem jednego z rozporządzeń ministra finansów w sprawie informacji, z których powinna składać się dokumentacja podatkowa, analiza porównawcza powinna zawierać w szczególności:

- podsumowanie istotnych założeń będących podstawą analizy danych porównawczych,

- uzasadnienie dla stosowania wieloletnich danych na temat warunków relacji między podmiotami powiązanymi,

- listę transakcji między podmiotami niezależnymi, wskaźników finansowych dotyczących tych transakcji oraz metodologię pozyskania tych informacji i ich źródło,

- informację na temat zastosowania ewentualnych korekt związanych z różnicami w opisie przebiegu transakcji podatnika oraz podmiotów niezależnych,

- podsumowanie informacji lub wskaźników finansowych wykorzystanych w metodzie kalkulacji dochodu lub straty.

Jest dużo czasu. Nic bardziej mylnego

Pierwsze dokumentacje cen transferowych przygotowywane na nowych zasadach będą dotyczyły transakcji z 2017 roku i będą musiały zostać przygotowane do końca marca 2018 roku. Dla wielu podatników analiza porównawcza będzie jednym z elementów tych dokumentacji. Pozornie może się więc wydawać, że na analizę jest jeszcze sporo czasu. Nic bardziej mylnego. Już dziś śmiało można powiedzieć, że z przygotowaniem analiz porównawczych podatnikom nie należy zwlekać. Odkładanie tego zadania na 2017 czy 2018 rok może przysporzyć wielu problemów, o których istnieniu wiele firm nie zdaje sobie dziś sprawy, traktując takie analizy jako obowiązek z dalekiej przyszłości.

Można wyobrazić sobie sytuację, w której wynik analizy przeprowadzonej w 2017 roku lub co gorsza na początku 2018 roku wykaże, że stosowane ceny były nierynkowe. Korekta ceny w transakcji z podmiotem powiązanym za cały 2017 rok może przysporzyć pewnych problemów praktycznych, a niewykluczone nawet, że ze względów biznesowych może okazać się niemożliwa. W takich okolicznościach analiza będąca częścią dokumentacji cen transferowych, wprost wskazywałby na nierynkowy poziom cen. Ponadto analiza przygotowana dla transakcji z 2017 roku będzie rzutować także na wcześniejsze lata. Można bowiem wyobrazić sobie sytuację, w której wynik analizy wykaże, że stosowane ceny były nierynkowe. Jeśli ceny i inne warunki transakcji w latach poprzednich byłyby analogiczne jak w badanym roku 2017, to powstawałoby realne ryzyko w zakresie cen transferowych w minionych latach, co mogłoby oznaczać obowiązek skorygowania rozliczeń nie tylko za 2017 rok, ale nawet pięć lat wstecz.

Najlepiej być krok przed organami

Przeprowadzenie analiz porównawczych już dziś może pozwolić na wczesne wykrycie ewentualnych ryzyk podatkowych, a także ich eliminację, lub co najmniej ograniczenie ich poziomu. W zależności od efektu, jaki dadzą sporządzone już teraz analizy porównawcze, podatnik mógłby albo skorygować ceny i dostosować je do warunków rynkowych, albo zbudować odpowiednią strategię obrony stosowanych cen. Podatnik musi mieć możliwość wykazania, że mimo iż stosowane ceny odbiegają od rynkowych, to jednak jest to uzasadnione ze ściśle określonych i dających się gospodarczo uzasadnić względów.

Oznacza to duży wysiłek ze strony podatnika. Strategia obrony cen odbiegających od rynkowych wymaga dokładnej analizy wszystkich aspektów gospodarczych transakcji (funkcje, ryzyka, aktywa etc.) w sposób, który pozwoliłby wykazać, że rozbieżność między ceną rynkową a ceną stosowaną w rozliczeniu wewnątrzgrupowym jest rzeczywiście uzasadniona (np. z uwagi na większy niż normalnie przyjmowany na danym rynku stopień branego na siebie ryzyka gospodarczego, stosowanie innowacyjnego know-how lub chociażby wydłużoną gwarancję na produkty).

Można sobie także wyobrazić sytuację, w której z określonych względów, nie dałoby się – mimo wszystko – uzasadnić rozbieżności. Wtedy konieczna byłaby korekta rozliczeń, a w odniesieniu do przyszłości zmiana alokacji funkcji, aktywów, ryzyk lub nawet zmiana całego modelu biznesowego współpracy między podmiotami powiązanymi. Jak łatwo się domyślić, taka restrukturyzacja może nie być zadaniem prostym i możliwym do przeprowadzenia w krótkim czasie.

Dlatego już dziś należy pomyśleć o wymienionych aspektach, zanim nastanie rok 2017, kiedy na mniej lub bardziej rewolucyjne zmiany w funkcjonowaniu biznesu może być już trochę za późno.

Wzmożone kontrole

Warto o tym pamiętać, szczególnie że już na początku roku Ministerstwo Finansów poinformowało, że jednym z priorytetów jego działań w 2016 roku będzie kontrola cen transferowych. Ta informacja pojawiła się niemal w tym samym czasie, kiedy poważnej zmianie uległy przepisy dotyczące dokumentacji cen transferowych. Ceny transferowe są zresztą na liście priorytetów kontrolnych resortu finansów od kilku lat.

Resort opublikował w związku z tym listę typowych nadużyć w tym obszarze, wzywając podatników do złożenia dobrowolnych korekt za lata ubiegłe do końca I kwartału 2016 roku. Ponadto fiskus chwalił się w ostatnim czasie także spektakularnymi sukcesami w zakresie cen transferowych, w których warunki transakcji zostawały uznawane za nierynkowe, a doszacowany podatek wynosił od kilku do kilkudziesięciu milionów złotych. Jest zatem więcej niż prawdopodobne, że jak tylko nowe wymogi dokumentacyjne wejdą w życie – albo nawet jeszcze w tym roku – fiskus rozpocznie akcję dokładnego kontrolowania podatników prowadzących rozliczenia z podmiotami powiązanymi. Ministerstwo Finansów zapowiedziało też, że w pierwszej kolejności skontroluje tych podatników, którzy w poprzednich latach nie zapłacili w ogóle podatku (CIT) mimo „znacznej dynamiki przychodów". Resort twierdzi, że to dostateczny dowód na stosowanie agresywnych struktur transferowych zaprojektowanych w celu unikania płacenia podatku.

Trzeba też podkreślić, że o ile początkowo kontrola cen transferowych koncentrowała się na ocenie formalnych wymogów, które powinna spełniać dokumentacja cen transferowych, i bardzo często przedstawienie dokumentacji kończyło drążenie tematu przez kontrolujących, o tyle obecnie większy nacisk kładzie się na dogłębniejszą analizę informacji zawartych w dokumentacji.

Przezorność popłaca

Z tej perspektywy dobre przygotowanie się już teraz do takich kontroli nabiera jeszcze większego znaczenia. Aby w przypadku kontroli skutecznie dowodzić poprawności rozliczeń i gospodarczego uzasadnienia przeprowadzonych działań i transakcji, konieczne jest posiadanie właściwej dokumentacji oraz zgromadzenie poprawnych danych porównawczych. Należy pamiętać, że przy dużej skali działalności nawet niewielkie korekty w strukturze rozliczenia transakcji zawieranych pomiędzy podmiotami powiązanymi skutkowałoymogą skutkować powstaniem istotnych zaległości podatkowych. To dostateczny argument przemawiający za tym, aby poświecić czas na weryfikację posiadanej dokumentacji oraz właściwe jej uzupełnienie. Dokumentacja ta jest bowiem pierwszą i często jedyną linią obrony w przypadku kontroli.

Remigiusz Fijak, doradca podatkowy w TPA Horwath

Już w 2017 roku zmienią się przepisy dotyczące dokumentacji transakcji z podmiotami powiązanymi. Nowe przepisy zupełnie zmieniły zakres dokumentacji potrzebnej w przypadku przeprowadzania transakcji z podmiotami powiązanymi oraz nałożyły na podatników dodatkowe obowiązki sprawozdawcze, dzięki którym organy podatkowe łącznie ze złożeniem przez podatników deklaracji rocznej otrzymają „na tacy" informacje o wszystkich rodzajach transakcji zawieranych z podmiotami powiązanymi oraz skali tych transakcji. Niewątpliwie taka wiedza ułatwi organom podatkowym typowanie podmiotów do kontroli.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego