Rz: Dobry księgowy to...
Zbigniew Żurek: Fachowość, lojalność, etyka, ale także – jak w każdym zawodzie – kreatywność. Choć mówiąc o kreatywności w księgowości, od czasu kryzysu finansowego w 2008 r. należy zaznaczać wyraźnie: kreatywność w dobrym tego słowa znaczeniu. Inwencja twórcza, nazwana w czasie kryzysu „kreatywną rachunkowością", przysporzyła złej sławy rachunkowości i księgowym, choć tak naprawdę był to raczej kryzys etyczny. Ale księgowi byli pod ręką... Lepszym określeniem jest nadkreatywność.
Dobry księgowy doradza zarządowi czy przedsiębiorcy, korzystając z posiadanej wiedzy, doświadczenia, właściwie ocenia i potrafi przewidzieć pewne procesy gospodarcze oraz ich konsekwencje finansowe, ale działa – oczywiście – w granicach prawa.
A czy coś może być na jego pograniczu?
Nic – przynajmniej dla mnie. Nie ma czegoś takiego jak pogranicze prawa. Albo coś jest zgodne z przepisami, albo nie. Kontrowersje wzbudza np. optymalizacja podatkowa, choć – moim zdaniem – niesłusznie. Każdemu przecież zależy, aby płacić jak najniższe podatki, ale to nie oznacza, że wszyscy jesteśmy oszustami. Jeśli poruszamy się w granicach stworzonych przez państwo przepisów, jesteśmy w porządku. Zarządowi firmy zależy, aby była jak najbardziej rentowna. Uchylony już art. 585 k.s.h. dotyczył odpowiedzialności karnej osób działających na szkodę spółki handlowej, biorących udział w jej tworzeniu, osób będących członkami jej zarządu, rady nadzorczej, komisji rewizyjnej lub likwidatorami. Obecnie odpowiedzialność tę reguluje art. 296 kodeksu karnego. Z tego można by nawet wysnuć wniosek, że nieoptymalizowanie podatków jest działalnością na szkodę firmy.