Zgadza się, każdy księgowy musi teraz znać wykaz tzw. wrażliwych towarów i usług, który liczy 150 pozycji. Pilnować limitów na fakturze, też 15 tys. zł, sprawdzać, jak została oznaczona i opłacona, monitorować środki na rachunku VAT. I rozstrzygać problemy typu: jak zapłacić za duże zakupy sprzętu elektronicznego w supermarkecie.
Powyżej 15 tys. zł ani gotówką, ani kartą się nie da.
Nie da się, bo płatność musi być zrealizowana w split payment. Trudno jednak sobie wyobrazić, że klient wyciągnie przy kasie komputer i zrobi przelew. Zresztą pieniądze przecież nie od razu przejdą na konto sprzedawcy. A za niezastosowanie podzielonej płatności są sankcje.
Przy split payment też pojawia się problem firmowych rachunków bankowych.
Konta VAT kontrolowane przez skarbówkę są podpięte do rachunków firmowych. Jeśli przedsiębiorca musi stosować split payment, nie ma wyjścia, powinien taki rachunek założyć. Poniesie więc większe koszty działalności.
Jeden z czytelników napisał, że klient chciał od niego fakturę z dopiskiem „mechanizm podzielonej płatności", chociaż kupił towary za 300 zł i zapłacił gotówką.
To jeden z przykładów pokazujących, że wiele osób ma kłopoty ze zrozumieniem nowych regulacji. Przecież przy zakupach za 300 zł nie musi być stosowana podzielona płatność. I jest niemożliwa przy zapłacie gotówką.
Są też firmy, które do wszystkich swoich faktur dopisują MPP, choć nie mają takiego obowiązku. Nie jest to zabronione, aczkolwiek po 1 kwietnia, w związku z nowymi zasadami oznaczania faktur w Jednolitym Pliku Kontrolnym, będzie błędem.
Da się także zauważyć, że wielu przedsiębiorcom split payment myli się z białą listą. Powstają sytuacje, które byłyby nawet zabawne, gdyby za błędy nie groziły sankcje.
I tu znów nasuwa się uwaga do Ministerstwa Finansów: te skomplikowane i niejasne przepisy zostały za szybko wprowadzone, firmy nie miały czasu się do nich przygotować.
Resort finansów wydał przecież objaśnienia zarówno do białej listy, jak i split payment.
Dobrze, ale przede wszystkim trochę za późno, bo objaśnienia opublikowano 23 grudnia, natomiast biała lista funkcjonuje od 1 września, a obowiązkowy w niektórych branżach split payment – od 1 listopada. Poza tym objaśnienia wielu problemów nie rozwiązują, choćby wspomnianych już rozliczeń wynajmujących.
Zresztą przepisy powinny być jasne i nie wymagać tłumaczenia.
Na obronę fiskusa powiem, że biała lista i split payment uszczelniają system podatkowy i zapobiegają wyłudzeniom VAT.
Tylko dlaczego ten ciężar uszczelniania został przerzucony na przedsiębiorców i księgowych? To oni muszą sprawdzać inne firmy, analizować historię ich działalności, dociekać, czy dzielenie transakcji na części jest legalne, czy też nie. Najtrudniej mają małe firmy, które nie zatrudniają wyspecjalizowanych służb finansowych i muszą same borykać się z nowymi problemami.
Do wymienionych przez pana obowiązków dodam pilnowanie terminów w związku z nowymi przepisami o ograniczeniu zatorów płatniczych. Będzie ciężko?
Podobne przepisy już kiedyś były i zupełnie się nie sprawdziły. Okazały się niemożliwe do stosowania. Te, które weszły 1 stycznia [chodzi o ulgę na złe długi w PIT/CIT] są prostsze. Niewątpliwie jednak pilnowanie terminów i korekty dochodu to dodatkowe obciążenie.
A zakaz wystawiania faktur do paragonów bez NIP?
Kolejna zmiana, która wymagała modyfikacji zarówno systemów finansowych, jak i procedury sprzedaży. Pamiętajmy, że każda nowość to oprócz obowiązków także dodatkowe koszty.
Dużo pracy mają też ostatnio osoby zajmujące się rozliczeniami pracowników. Głośno było o problemach związanych z PIT-11.
Potwierdzam, główny problem to zasady wykazywania zwolnionych z podatku wynagrodzeń młodych pracowników. Zresztą to zwolnienie przyniosło dodatkowe zajęcie działom kadrowo-płacowym, które muszą sprawdzać, kiedy zatrudniona osoba kończy 26 lat i czy pensję dostała przed dniem urodzin czy po nim.
Niedługo księgowych czekają kolejne nowości.
1 kwietnia wchodzi rozbudowany Jednolity Plik Kontrolny. Zastąpi VAT-owskie deklaracje, ale dodano w nim kolejne pozycje, trzeba będzie m.in. stosować nowe oznaczenia faktur. 1 kwietnia wchodzi też nowa matryca stawek VAT. Będzie więc dużo pracy przy klasyfikacji towarów.
Końca zmian nie widać.
Nie widać, ale powtórzę to, co powiedziałem na początku. Księgowi nie boją się zmian. Nam zależy na tym, żeby przepisy były zrozumiałe i nie powodowały tylu problemów.
Cezary Szymaś jest współwłaścicielem biura rachunkowego ASCS-Consulting, członkiem Stowarzyszenia Księgowych w Polsce