Co jakiś czas powraca w mediach temat tzw. klauzuli (sprzeciwu) sumienia, budząc wiele komentarzy. Często przedstawia się klauzulę sumienia jako przywilej (słuszny bądź nie) przyznany pewnej grupie, który w razie potrzeby można zmienić, cofnąć albo rozszerzyć (choć to ostatnie raczej niewskazane, bo przecież ludzie są równi). W ten sposób debata koncentruje się na taniej sensacji, np. wokół klauzuli sumienia drukarza, rozpatrywanej raczej w kategoriach walki (kto kogo pokona), a nie na kompleksowej analizie zagadnienia.
Tym samym z horyzontu umyka kwestia podstawowa, czyli rola i znaczenie sumienia oraz wolności sumienia, o której mowa w art. 53 ust. 1 Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 r. głoszącym: „Każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii". Czy jest to tylko zapewnienie, że państwo nie ingeruje w ludzkie sumienie (czego tak naprawdę, przynajmniej jak na razie, nie jest w stanie zrobić), czy też art. 53 ust. 1 konstytucji gwarantuje ludziom coś jeszcze?
W czasach, gdy wszyscy mają na ustach obronę Trybunału Konstytucyjnego – a dobrym tego sposobem jest respektowanie jego orzecznictwa – wpierw wypada przytoczyć fragment uzasadnienia wyroku TK z 7 października 2015 r. (K 12/14): „wolność sumienia nie oznacza jedynie prawa do określonego światopoglądu, ale przede wszystkim prawo do postępowania zgodnie z własnym sumieniem oraz wolność od przymusu postępowania wbrew niemu", podtrzymujący zresztą wcześniejsze orzecznictwo.
Warto przypomnieć, że w cytowanej sprawie TK stwierdził niezgodność niektórych ograniczeń klauzuli (wolności) sumienia lekarza. TK nie kontrolował zgodności z konstytucją samej klauzuli sumienia (której nikt nie kwestionował), lecz badał, czy swoboda postępowania zgodnie z własnym sumieniem nie napotyka w ustawie o zawodzie lekarza niekonstytucyjnych ograniczeń, i orzekł, że tak. W efekcie zawarty w ustawie zakres wolności sumienia lekarza został poszerzony (ale nadal nie jest nieograniczony).
Można zatem zadać pytanie, dlaczego Trybunał poszerzył „przywilej" lekarzy. Otóż nie poszerzył, ponieważ możliwość postępowania zgodnie z własnym sumieniem to nie jest żaden przywilej – czego wykazywaniu TK poświęcił kilka akapitów uzasadnienia cytowanego wyroku – lecz rdzeń wolności sumienia! Wolności przysługującej każdemu człowiekowi, a nie tylko lekarzowi, która to wolność – jak podkreślił TK – jest „kategorią pierwotną i niezbywalną".