Jednym z podstawowych warunków komunikacji medialnej jest prawda. Jest ona gwarantem szacunku do osoby ludzkiej. Dlatego pracownicy mediów, osoby występujące przed kamerami telewizji i personel techniczny mają poważne obowiązki przedstawiania rzetelnej prawdy. Mając tego świadomość, Jan Paweł II podkreślił, że media mają w tym aspekcie niezastąpioną odpowiedzialność, gdyż „są nowoczesnym forum, na którym następuje rozpowszechnianie idei i gdzie ludzie mogą wzrastać we wzajemnym zrozumieniu i solidarności".
Odwaga prawdy
Dlatego odwaga prawdy polega na umiejętności słuchania sumienia, a sumienie prawdziwe nie mówi do jednych tego, a do innych tamtego, lecz wszystkim mówi to samo. Z tej racji żyć według sumienia, oznacza pójść za głosem miłości i wiary.
Dodatkowo sumienie wymaga nieustannego oczyszczania, a oczyszczanie sumienia nie jest czynnością jednorazową, lecz przybiera wymiar regularnej i permanentnej pracy nad sobą. Przeciwieństwem prawdy jest kłamstwo, kłamiący zaś staje się graczem, a gracz przewiduje koniec gry. Stąd też jego lęk, a lęk – według ks. Tischnera – jest tym boleśniejszy, że „końcem gry dla gracza jest zawsze wygrana przeciwnika. Gracz boi się, by nie przegrać, i zarazem wie, że musi przegrać. Czy jest jakieś wyjście z tego obłędu?".
Oczywiście że jest wyjście. Tym wyjściem jest promowanie prawdy, ale prawdy, która jest blaskiem i pięknem. Toteż głównym zadaniem prawdy nie może być jedynie demaskowanie człowieka w jego odrażającym brudzie. Kardynał Ratzinger, nawiązując do dramatów Bertolda Brechta, zauważył, że poeta całe swoje życie i cały swój geniusz poświęcił na odsłanianie prawdy, lecz „nie po to, by ukazać jej blask, tylko aby pokazać, że prawda jest brudna, że brud jest prawdą.
W takiej sytuacji spotkanie z prawdą już nie uszlachetnia, lecz poniża". Dlatego miarą prawdy stają się miłość i dobro, gdyż tylko w ten sposób samemu można się stać prawdziwym i dobrym.