Funkcjonariusze policji otrzymali w piątek zgłoszenie od pracownika restauracji w sprawie mężczyzny, który zasnął w samochodzie.

Podczas zatrzymania Brooks początkowo współpracował w policjantami i opowiadał o urodzinach córki. Gdy funkcjonariusze chcieli go aresztować, zaczął się z nimi szarpać. W pewnym momencie uciekł przez parking trzymając w ręku przedmiot, który przypomina policyjny taser.

Na nagraniu z monitoringu widać Brooksa, który w czasie ucieczki odwraca się i celuje z paralizatora. W odpowiedzi jeden z funkcjonariuszy oddaje w jego stronę strzały.

Przeprowadzona w niedzielę autopsja wykazała, że 27-letni Brooks zmarł z powodu utraty krwi i obrażeń organów wewnętrznych spowodowanych dwoma ranami postrzałowymi.

Szef policji w Atlancie, Erika Shields, złożyła rezygnację po strzelaninie. Funkcjonariusz podejrzany o zabicie Brooksa został zwolniony, a drugi zamieszany w ten incydent został umieszczony na urlopie.