Francuski minister spraw wewnętrznych Christophe Castaner, który osobiście pojawił się na cmentarzu w Westhoffen we wschodniej Francji, opisał ten incydent jako "haniebny akt antysemityzmu".

- Chcę powiedzieć tym, którzy myślą, że mogą tu przyjechać w środku nocy i zniszczyć pamięć tych, którzy są tu pochowani. Uszkodzić pamięć o naszej francuskiej republice.... Chcę im powiedzieć, że nie zostawimy ich w spokoju, a nasze instrumenty zostaną zmobilizowane, aby działać w tej sprawie - powiedział.

Minister zapowiedział również utworzenie "oficjalnego urzędu do walki z nienawiścią".

Atak potępił również prezydent Francji Emmanuel Macron. "Antysemityzm jest przestępstwem i będziemy z nim walczyć w Westhoffen i wszędzie, dopóki nasi zmarli nie będą mogli spoczywać w pokoju" - napisał na Twitterze.

We Francji mieszka około pół miliona Żydów, najwięcej w Europie. - Według władz kraju odnotowano 74-proc. wzrost liczby aktów antysemickich. W 2017 roku było ich 311 incydentów, a rok później już 541.