- Wyglądał na niezadowolonego, złościł się, krzyczał coś o tym, że padł ofiarą plagiatu - powiedziała dziennikarzom kobieta będąca świadkiem zatrzymania 41-letniego podpalacza.
"Gińcie" - krzyczał mężczyzna, który w czwartek ok. godz. 10.30 czasu lokalnego podpalił budynek Kyoto Animation, rozlewając niezidentyfikowany dotąd płyn.
W chwili zatrzymania mężczyzna miał przyznać się policjantom do podpalenia i powiedzieć, że Kyoto Animation ukradło mu fabułę powieści.
Podejrzany uległ poparzeniom. Znajduje się w szpitalu, pilnowany przez funkcjonariuszy.
Jak donoszą japońskie media, mężczyzna przypominający wyglądem podejrzanego był przed pożarem widziany na stacji paliw z dwoma 20-ltrowymi kanistrami.