„Pracujemy dalej!” – napisał na Twitterze szef resortu Pawło Petrenko. Nie napisał jednak, kim są zatrzymani i skazani.
Ukraina powszechnie uważana była za najbardziej skorumpowane państwo Europy. W tegorocznej klasyfikacji Transparency International zajmuje 130. – 134. miejsce (na 172 państwa) razem z Gambią, Iranem, Birmą i Sierra Leone. Po czterech latach od „rewolucji godności” przestała być ostatnią w Europie, niżej od niej w rankingu (na 135. miejscu) jest Rosja.
– Na Ukrainie nie ma problemu z osądzeniem sprzedajnych polityków gminnego poziomu. Ale to nic nie daje na najwyższych szczeblach władzy – powiedział w wywiadzie dla „Bilda” szef Narodowego Biura Antykorupcyjnego (NABU) Artem Sytnyk. NABU udało się jednak aresztować szefa służby celnej, jednego z wiceministrów obrony czy syna szefa MSW. – Skorumpowani urzędnicy utracili poczucie komfortu. Ale ten ich strach doprowadził do tego, że teraz próbują ukraść od razu wszystko, czego mogą dosięgnąć – dodał Sytnyk.
Według niemieckich dziennikarzy, którzy prowadzili dziennikarskie śledztwa w Kijowie i Odessie (największym porcie kraju), z powodu korupcji w służbie celnej Ukraina traci rocznie nie mniej niż 4,8 mld dolarów, co stanowi 1/10 budżetu. Import do kraju omija celników poprzez „fałszywe firmy związane z szefostwem miejscowych celników, oficerami straży granicznej, służby bezpieczeństwa czy prokuratury generalnej. Wszyscy mają swoich ludzi wśród celników”, opowiadał jeden z urzędników z Odessy.
Minister finansów Aleksandr Daniluk próbował przerwać ten proceder, ale na początku czerwca został zdymisjonowany. Wcześniej walkę z kontrabandą w porcie przegrał gubernator Odessy i były prezydent Gruzji Micheil Saakaszwili. Sytuacja jest tak zła, że amerykańskie instytucje zerwały wszelką współpracę z ukraińskimi celnikami.