Skazano Polaka, który chciał "zabić muzułmanina dla Wielkiej Brytanii"

Zwolennik "Britain First", 48-letni Polak, który zapowiadał "zabicie muzułmanina dla Wielkiej Brytanii", został skazany przez brytyjski sąd na 33 tygodnie więzienia.

Aktualizacja: 12.01.2018 21:02 Publikacja: 12.01.2018 20:57

Skazano Polaka, który chciał "zabić muzułmanina dla Wielkiej Brytanii"

Foto: adobestock

Do zdarzenia doszło w rocznicę głosowania w Wielkiej Brytanii nad wyjściem tego kraju z Unii Europejskiej, kilka dni po ataku terrorystycznym w Finsbury Park w czerwcu.

Według policji Marek Z. wypił tego dnia dwie butelki wina, po czym wdał się w kłótnię z żoną i pobił ją. Następnie wziął nóż i wsiadł w białą furgonetkę. W rozmowie z funkcjonariuszem, który kontaktował się z nim przez telefon żony, stwierdził, że ma zamiar zaatakować meczet i zabić muzułmanina. - W ten sposób zamierzam pomóc krajowi, a wy ludzie nie możecie nic zrobić - mówił. Niedługo później londyńska policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który w centrum handlowym wykonał nazistowski salut i krzyczał "White power!" ("biała siła").

Następnie mężczyzna ponownie wsiadł do furgonetki i próbował przejechać szefa azjatyckiej restauracji. Zamiast w niego, trafił jednak w okno restauracji Spicy Nights w Harrow. Zdołał odjechać, ale wkrótce został zatrzymany przez uzbrojonych funkcjonariuszy.

Marek Z. został pierwotnie oskarżony o usiłowanie zabójstwa, ale później, ze względu na niewielkie obrażenia ofiary, usłyszał zarzut niebezpiecznej jazdy, kierowania autem pod wpływem alkoholu i pobicia żony.

Wcześniej Polak notowany był za zaatakowanie policjanta pod wpływem alkoholu. Właśnie na to zwrócił uwagę prowadzący sprawę sędzia Anthony Leonard, wskazując na "notoryczny alkoholizm".

Polak otrzymał trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi i został skazany na 33 tygodnie więzienia. Został jednak wypuszczony na wolność, ponieważ od czerwca przebywał w areszcie. Adwokat Marka Z., Richard Furlong, powiedział, że jego klient pragnie podkreślić, że "nie jest rasistą ani nazistą". - On jest po prostu kimś, kto ma długą historię nadużywania alkoholu i jest tego bardzo świadomy - dodał prawnik.

Do zdarzenia doszło w rocznicę głosowania w Wielkiej Brytanii nad wyjściem tego kraju z Unii Europejskiej, kilka dni po ataku terrorystycznym w Finsbury Park w czerwcu.

Według policji Marek Z. wypił tego dnia dwie butelki wina, po czym wdał się w kłótnię z żoną i pobił ją. Następnie wziął nóż i wsiadł w białą furgonetkę. W rozmowie z funkcjonariuszem, który kontaktował się z nim przez telefon żony, stwierdził, że ma zamiar zaatakować meczet i zabić muzułmanina. - W ten sposób zamierzam pomóc krajowi, a wy ludzie nie możecie nic zrobić - mówił. Niedługo później londyńska policja otrzymała zgłoszenie o mężczyźnie, który w centrum handlowym wykonał nazistowski salut i krzyczał "White power!" ("biała siła").

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Przestępczość
Rosja po zamachu. Zachód wyśmiewa spiskowe teorie Putina
Przestępczość
Rosjanie prowadzą przesłuchania ws. zamachu pod Moskwą poza Rosją
Przestępczość
Turcja: Wielka obława na członków tzw. Państwa Islamskiego. Niemal 150 zatrzymanych
Przestępczość
Putin: Wiemy, kto dopuścił się zbrodni, teraz chcemy wiedzieć, kto ją zlecił
Przestępczość
Francja obawia się zamachów. Islamiści znów zagrażają Europie