Niemiecka telewizja ARD w filmie dokumentalnym ujawniła szokujące fakty na temat produkcji popularnych żelków Haribo. Powstają one w 18 europejskich fabrykach, zaopatrywanych w wosk z kopernicji, czyli gatunku palmy rosnącej miedzy innymi w Brazylii.
Wosk z kopernicji, to jeden z najważniejszych składników żelków Haribo. Sprawia, że słodycze błyszczą, ale nie sklejają ze sobą w opakowaniu.
Koncern jest oskarżony o to, że na terenie jego fabryki w Ameryce Południowej dochodzi do potwornych nadużyć, a także o to, że zatrudnia się w niej nielegalnie dzieci. Ponad to nie dba się o warunki bezpieczeństwa, higieny pracy, a pracownicy zatrudnieni na czarno nie mają dostępu do toalet, śpią pod gołym niebem, piją wodę z pobliskiej zanieczyszczonej rzeki, a ich dzienny dochód nie przekracza 12 dolarów (około 40 złotych). Są też zmuszani do pracy ponad siły, m.in. przenoszenia ciężarów.
Na brazylijskich plantacjach robotnicy pracują w 40-stopniowym upale i bez specjalnych ubrań ochronnych.
Niemiecki koncern twierdzi, że nie miał pojęcia co się dzieje na plantacjach i w fabryce w Brazylii. Jednocześnie podziękował dziennikarzom "na zwrócenie uwagi na problem" i zapewnił, że przeprowadzi szczegółowe dochodzenie - od plantacji, po dostawców i zakłady produkcyjne.