Piłkarskie euro i dobra pogoda wsparły browary

W pierwszym półroczu 2016 roku Polacy nabrali większego apetytu na piwo. Szanse, że cały rok będzie równie udany, są jednak niewielkie.

Aktualizacja: 02.08.2016 06:59 Publikacja: 01.08.2016 20:20

Foto: 123RF

– Piwna rewolucja trwa w najlepsze – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polski (SRBP). – Browary rzemieślnicze, restauracyjne i regionalne, które zamiast ścigać się z koncernami o udziały w rynku masowym, stawiają na oryginalność i wysoką jakość swoich piw, mają problem, by nadążyć z zamówieniami – dodaje.

W pierwszym półroczu 2016 r. o blisko 10 proc. więcej piwa niż przed rokiem sprzedał browar Pinta. – Gdyby nie wymiana warzelni w browarze w Zawierciu, naszym głównym miejscu produkcji, moglibyśmy sprzedać jeszcze więcej – zapewnia Ziemowit Fałat, współwłaściciel Pinty.

Powodów do narzekań nie mają także duże browary, które dominują na rynku piwa. Według szacunków branży od stycznia do czerwca łączny popyt poszedł w górę od 4,5 do 5 proc. Dla porównania w 2015 r. sprzedaż piwa zwiększyła się o niespełna 1 proc.

Ożywienie z pierwszego półrocza to głównie zasługa ciepłego początku lata oraz efekt Euro 2016. – Liczymy na to, że ten pozytywny trend jeszcze przez jakiś czas się utrzyma – mówi Klaudyna Polanowska-Skrzypek, kierownik ds. public relations w Kompanii Piwowarskiej, lidera polskiego rynku piwa, właściciela takich marek, jak Tyskie, Lech i Żubr. – Przed nami igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro i sprzyjająca konsumpcji piwa atmosfera kibicowania – dodaje.

Na to jednak, że w ciągu całego 2016 roku uda się utrzymać tempo sprzedaży z pierwszego półrocza, branża raczej nie liczy. Pogoda w lipcu nie była już tak przyjazna dla browarów jak przed rokiem. – Jest zbyt wcześnie, by optymistycznie prognozować cały rok, dlatego że dla sprzedaży piwa kluczowe są miesiące letnie – mówi Magdalena Brzezińska, rzecznik Grupy Żywiec, wicelidera branży, znanego dzięki, m.in. piwom Żywiec, Warka i Tatra. – Co więcej, nadal spada wartość rynku piwa w Polsce – dodaje.

Taniej niż przed rokiem

W pierwszej połowie 2016 roku średnia cena piwa mogła być, w przeliczeniu na litr, o niemal 4 gr niższa niż przed rokiem. – Polski rynek piwa jest dojrzały, nasycony i wysoce konkurencyjny. Konsumenci oczekują wysokiej jakości, do której zostali już przyzwyczajeni. Nie chcą jednak więcej płacić – wyjaśnia Maciej Szaroleta, dyrektor strategii z firmy Albedo Marketing. – Browary odpowiadają na to ciągłymi promocjami, które wymuszają zwiększanie konsumpcji, ale obniżają cenę piwa. Według GUS cena przeciętnej butelki złotego trunku była w kwietniu tego roku o 5,8 proc. niższa niż przed Euro 2012 – dodaje Szaroleta. Według niego nie należy w najbliższym czasie oczekiwać zmiany tego trendu.

Większe zyski mogą zapewnić browarom natomiast m.in. nowości produktowe. Kompania Piwowarska podaje za firmą badawczą Nielsen, że w pierwszej połowie 2016 roku o 30 proc. urosła sprzedaż piw pszenicznych, a o 77 proc. bezalkoholowych. – Na rynku piwa widać kontynuację dotychczasowych trendów. Nadal na popularności zyskują piwne specjalności, piwa pszeniczne i smakowe oraz miksy piwne – mówi Magdalena Brzezińska. – W tym półroczu znacząco urósł jednak także segment lagerów, co wynika ze zwiększonej aktywności promocyjnej wielu marek na rynku – dodaje.

Sukcesy za granicą

Od początku 2016 roku Grupa Żywiec wprowadziła na rynek siedem nowych piw. Wczoraj firma ta podała, że w pierwszym półroczu sprzedała 5,8 mln hl piwa, o niespełna 4 proc. więcej niż przed rokiem.

Polskie piwa coraz lepiej radzą sobie za granicą. Od stycznia do czerwca o 40 proc. zwiększył się eksport Kompanii Piwowarskiej. Szczególnie dobrze produkowane przez nią Tyskie radziło sobie w Wielkiej Brytanii i Stanach Zjednoczonych. Z kolei w pierwszej połowie 2016 roku Wielka Brytania i Ukraina dołączyły do rynków eksportowych Pinty.

– Piwna rewolucja trwa w najlepsze – mówi „Rzeczpospolitej" Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polski (SRBP). – Browary rzemieślnicze, restauracyjne i regionalne, które zamiast ścigać się z koncernami o udziały w rynku masowym, stawiają na oryginalność i wysoką jakość swoich piw, mają problem, by nadążyć z zamówieniami – dodaje.

W pierwszym półroczu 2016 r. o blisko 10 proc. więcej piwa niż przed rokiem sprzedał browar Pinta. – Gdyby nie wymiana warzelni w browarze w Zawierciu, naszym głównym miejscu produkcji, moglibyśmy sprzedać jeszcze więcej – zapewnia Ziemowit Fałat, współwłaściciel Pinty.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Przemysł spożywczy
Chude lata dla alkoholi. Uderzyła je akcyza
Przemysł spożywczy
Kakao droższe od miedzi. Zyskuje na wartości szybciej niż bitcoin
Przemysł spożywczy
Kakao drożeje szybciej niż bitcoin
Przemysł spożywczy
Wielka Brytania grozi zakazem importu polskiego drobiu z powodu salmonelli
Przemysł spożywczy
McDonald's wprowadza do oferty popularne pączki Krispy Kreme