Według danych International Wine and Spirits Record w 2016 r. sprzedaż piwa na świecie była niższa o 1,8 proc. co odbiło się na wynikach całej branży produkcji alkoholi. Tu sprzedaż spadła o 1,3 proc. w skali globu.
Zmniejszył się nie tylko apetyt na piwo, ale też na najbardziej przebojowy alkohol ostatnich lat - cydr. Tutaj sprzedaż okazała się mniejsza o 1,5 proc. W równym rytmie rośnie natomiast popyt na wino. W minionym roku był wyższy o 0,3 proc.
Spadek popytu na alkohol, w roku kiedy świat odnotowuje globalny wzrost o 3,5 proc., eksperci tłumaczą spadkiem spożycia na trzech głównych rynkach - Chinach, Brazylii i Rosji. W wypadku Chin jest to 4,2 proc., Brazylii - 5,7 proc. a Rosji aż 7,8 proc.
Dwa ostatnie kraje znajdowały się w minionym roku w głębokiej recesji. Do tego w Rosji zwiększyły się akcyzy na alkohole w tym także na piwo. Nasz sąsiad przoduje też w nielegalnej produkcji mocnego alkoholu. Skupiona jest ona w gorzelniach ulokowanych w najbiedniejszych republikach kaukaskich - Dagestanie, Czeczenii, Inguszetii. Lokalizacja nie jest przypadkowa. Pracujący tam na czarno muzułmanie są trzeźwi w pracy. A ogromna korupcja sprawia, że urzędnicy państwowi przymykają oczy na istniejące zakłady
Rosyjscy producenci od lat alarmują, że sytuacja jest coraz groźniejsza a polityka Kremla w tej branży coraz gorsza. W 2013 r. producenci chcieli, by akcyza została zamrożona do 2017 r. Argumentowali to wzrostem nielegalnej produkcji wódki, która w ich ocenie zbliża się już do 50 proc. rynku.