Polacy kupują coraz droższe trunki, a fiskus zaciera ręce

Rocznie już kilkanaście miliardów akcyzy od alkoholi zasila budżet. Nakręca to wzrost cen, a konsumenci szukają nowych smaków i chcą wydawać na trunki.

Aktualizacja: 12.02.2021 09:04 Publikacja: 11.02.2021 21:00

Polacy kupują coraz droższe trunki, a fiskus zaciera ręce

Foto: Pexels

Dwie największe kategorie na rynku to piwo i wódka i w ich przypadku nastroje producentów są umiarkowane. Sprzedaż piwa to niemal 18 mld zł, ale w 2020 r. spadła w ujęciu ilościowym o 1,6 proc. Wartościowo wzrosła 3,1 proc. z powodu akcyzy. Podobny trend widać na rynku wódki, na którą wydaliśmy ponad 13,3 mld zł. W ujęciu ilościowym rynek wzrósł 0,2 proc., a wartościowo – 8,2 proc.

Czytaj także: http://grafik.rp.pl/grafika2/1562462,3.jpg

– Wpływ na tę sytuację miała 10-proc. podwyżka akcyzy na wszystkie rodzaje alkoholi z początkiem 2020 i spowodowała wzrost cen – mówi Krzysztof Kouyoumdjian, dyrektor ds. relacji zewnętrznych CEDC. – Polacy coraz chętniej sięgają po trunki droższe, zarówno jeśli chodzi o wódki z segmentu premium, jak i alkohole importowane – dodaje.

Podwyżki to jedno, konsumenci chcą także kupować trunki z coraz wyższej półki. – Trend sięgania po droższe i lepsze alkohole oraz wzrost sprzedaży whisky odnotowaliśmy przed pandemią. Wódka utrzymuje pozycję w tym trudnym czasie i nie sądzę, aby to się w najbliższym czasie zmieniło – mówi Andrzej Szumowski, prezes Stowarzyszenia Polska Wódka.

Trend potwierdzają producenci. – Whisky jest wybierana przez konsumentów z różnych grup wiekowych i przy różnych okazjach – często zastępując wódkę. Nie zmienia to faktu, że wódka jest największą i najpopularniejszą kategorią alkoholi mocnych, również dlatego, że często traktowana jest jako baza do koktajli – mówi Marek Nizioł, członek zarządu Wyborowa SA. – Polacy coraz chętniej wybierają produkty droższe, stawiając tym samym na jakość. Ten trend utrzymuje się od kilku lat i był zauważalny nawet w okresie pandemii, która wpłynęła na wybory zakupowe Polaków, jednak niektóre trendy zostały jedynie zachwiane, a nie zatrzymane – dodaje.

Zmiany zauważają sieci handlowe. – Sprzedaż produktów alkoholowych premium zwiększa się z roku na rok. Prawdopodobnie pandemia umocniła trend, z uwagi na ograniczony dostęp do restauracji klienci zdecydowali się na domową alternatywę. Wartość sprzedaży wzrosła również ze względu na podwyżkę akcyzy – mówi Aleksandra Robaszkiewicz, rzecznik Lidl Polska.

– Model konsumpcji alkoholu zmienia się, co można prześledzić chociażby na przykładzie whisky. Ta kategoria już od dawna nie jest niszowa – od kilkunastu lat nieprzerwanie wzrasta i zdecydowanie stała się jedną z głównych kategorii – mówi Paweł Żytyński, dyrektor projektów handlowych w sieci Biedronka. – Rynek ginu i rumu w naszym kraju jest co najmniej kilkanaście razy mniejszy. Bywały lata, w których ich sprzedaż rosła, następnie stabilizowała się i delikatnie spadała. Obecny trend wzrostu może zostać z nami na dłużej – dodaje.

Od lat stabilnie i powyżej rynku rośnie wino – w 2020 r. rynek urósł 11,2 proc., to drugi po whisky wynik. – Pandemia zatrzymała nas w domu, coraz chętniej delektujemy się tym szlachetnym trunkiem – mówi Magdalena Zielińska, prezes Związku Pracodawców Polska Rada Winiarstwa. – Częściej eksperymentujemy też w kuchni, a smak potraw staramy się dopełnić odpowiednim winem. Obserwowaliśmy to wcześniej, ale warunki, w jakich żyliśmy przez rok, wzmocniły tę tendencję – dodaje.

Zwolennicy wina zerkają na półkę premium, nawet w wydaniu luksusowym. Do Polski trafiło specjalne wino dla uczczenia 600. rocznicy odkrycia Madery przez Portugalczyków w 1419 r. Każdą z 600 butelek Madera Blandy's MCDXIX można kupić tylko na zamówienie, w Polsce kosztuje około 32 tys. zł, dystrybutorem jest Dom Wina. – Jesteśmy wyłącznym, polskim sprzedawcą Domaine Romanée Conti. Popyt na to wino na świecie jest tak wielki, że producent z góry określa, ile butelek rocznie może trafić do danego kraju. W przypadku Polski to 48, co oznacza, że są one sprzedane, zanim pojawią się w kraju – mówi Paweł Gąsiorek, prezes Domu Wina. – Moda na kolekcjonerskie marki idzie z Zachodu, więc można się spodziewać, że wkrótce pojawi się w Polsce popyt na inne. W tym jednak przypadku nabywcami są kolekcjonerzy lub inwestorzy, takie wina z wiekiem drożeją – dodaje.

Dwie największe kategorie na rynku to piwo i wódka i w ich przypadku nastroje producentów są umiarkowane. Sprzedaż piwa to niemal 18 mld zł, ale w 2020 r. spadła w ujęciu ilościowym o 1,6 proc. Wartościowo wzrosła 3,1 proc. z powodu akcyzy. Podobny trend widać na rynku wódki, na którą wydaliśmy ponad 13,3 mld zł. W ujęciu ilościowym rynek wzrósł 0,2 proc., a wartościowo – 8,2 proc.

Czytaj także: http://grafik.rp.pl/grafika2/1562462,3.jpg

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Przemysł spożywczy
Polacy kupują coraz więcej kawy, chociaż drożeje
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Przemysł spożywczy
Do sklepów trafi różowy sos od koncernów Heinz i Mattel. Efekt sukcesu „Barbie”
Przemysł spożywczy
Włoska restauracja daje darmowe wino klientom. Warunkiem posiłek bez telefonu
Przemysł spożywczy
Polacy przestaną kupować chiński miód? Mogą na to wpłynąć nowe przepisy
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Przemysł spożywczy
FAO: ceny żywności wzrosły w marcu po 7 miesiącach spadku