Służby weterynaryjne Estonii znalazły zakłady, do których miało trafić mięso z ubojni pokazanej przez reporterów TVN-u. Są to zakłady AS Noo Lihatööstus i KARIA OÜ. Estońscy weterynarze zapewniają, że szybka reakcja zapobiegła dalszemu przetworzeniu mięsa i dostawom do sklepów. Władze weterynaryjno-sanitarne Estonii poinformował, że mięso od chorych polskich krów nie trafiło do handlu detalicznego.
Finlandia znalazła u siebie 46 kg zamrożonego mięsa z polskiej ubojni. A w drodze była kolejna partia, ale jak zapewnia fiński Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (Ruokavirasto) - partia ta został zawrócona do Polski. Wykryte w Finlandii mięso zostanie zutylizowane, informują fińskie media.
Finowie dalej szukają u siebie trefnego mięsa, bowiem według informacji strony polskiej zgłoszonych przez System Wczesnego Ostrzegania o Niebezpiecznej Żywności i Środkach Żywienia Zwierząt (RASFF), do Finlandii miało trafić około 250 kg mięsa chorych krów.
Polska była dotąd drugim po Niemczech dostawcą wołowiny na fiński rynek. W ciągu dziesięciu miesięcy 2018 r import wołowiny do Finlandii wyniósł 11,5 tys. ton z czego 4 tys. ton stanowiła wołowina z Polski.
We Francji znaleziono 795 kg „nieodpowiadającego normom jakościowym" mięsa z Polski w dziewięciu francuskich zakładach mięsnych, podał Le Figaro. Z tego 150 kg zostało przejętych przez służby weterynaryjne.