Kiedy bierzemy do ręki menu w restauracji albo przeglądamy opisy dań przed zamówieniem, to prędzej poczytamy o tym, że coś jest „najlepszym połączeniem chińskiej tradycji i amerykańskiej pomysłowości" niż „nie jestem fanem północnoamerykańskiego chińskiego jedzenia i to wasza decyzja". Tymczasem Feigang Fei, prowadzący Cuisine Aunt Dai w Montrealu postawił właśnie na brutalną wręcz szczerość w opisach swoich dań.
„W porównaniu do naszego General Tao Chicken, to nie jest TAKIE dobre." – stwierdza opis dania „Orange Beef". Z kolei opis słodko-ostrej wieprzowiny stwierdza „ponieważ mam duże oczekiwania co do tego dania, to szczerze mówiąc nie jestem wielkim fanem naszej wersji. Ale nie zrozumcie mnie źle, nasze danie też jest bardzo smaczne, różni się tylko od tych, które jadłem podczas studiów". Inne dania, jak wynika z pojawiających się w mediach społecznościowych cytatów z menu, również mają podobne opisy.
Feigang Fei, były pracownik IT, ma jednak, jak się okazuje, dobre powody, by tak opisywać swoje dania. Obecna forma menu to skutek wielu frustrujących dla Feiganga Feia rozmów z klientami w początkach istnienia restauracji otwartej w 2014 roku. Klienci, jak mówił właściciel „The Guardian", byli zaskoczeni czy to ostrością, czy teksturą potraw i odsyłali dania z powrotem.
Szczerość menu, jak pisze serwis Yahoo!news, została doceniona i zauważona przez popularną na Twitterze przedsiębiorczynię Kim Belair, która podzieliła się swoim zachwytem w tweetach. To z kolei przełożyło się na gwałtowny skok zamówień na jedzenie z Cuisine Aunt Dai.