Według uczestniczącego w spotkaniu sekretarza stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi Jacka Boguckiego Polsce udało się w dużym stopniu zdynamizować eksport do USA. Stały się one w ostatnich latach największym poza Europą importerem polskiej żywności.
„Z roku na rok ten import rośnie. W ubiegłym roku powiększył się o kolejne kilkadziesiąt procent. Tak dużego nie notowaliśmy w tym czasie na żadnym rynku. USA są jednak tak dużym krajem, że jest tu miejsce na wiele produktów, a Polska jest w stanie zaproponować żywność najwyższej jakości. Jest o nią w Ameryce trudno, ponieważ jeszcze bardziej nawet niż Europa poszła w kierunku produkcji bardzo masowej i uprzemysłowionej” – ocenił w rozmowie z PAP Bogucki.
Pytany, czy w USA znane są walory polskiej żywności sekretarz stanu przyznał, że jeszcze w nie całkiem zadowalającej mierze. Naturalnymi ambasadorami jakości tych produktów, uznał, są Polacy przybywający za ocean. Wiele jeszcze w zakresie promocji zostało jednak do zrobienia.
„W poprzednich latach w USA też były polskie produkty, ale w ograniczonym asortymencie. Była polska szynka, wódka i poza tym niewiele. Od tamtego czasu zmieniło się na tyle, że jesteśmy w stanie eksportować właściwie większość produkcji, która jest możliwa w naszym klimacie i to najwyższej światowej jakości. W ubiegłym roku najwyższy wzrost, ponad 40 proc., nastąpił w eksporcie wieprzowiny. Stała się naszym hitem eksportowym. Chcielibyśmy, aby na amerykańskim rynku pojawił się też polski drób, którego jesteśmy największym producentem w Europie” – wskazał Bogucki.
Dodał, że zapewnienie dostępu polskiemu drobiowi na rynek w USA będzie przedmiotem jego wtorkowych rozmów w Waszyngtonie. Stanie tam na wokandzie też kwestia jabłek, których Polska także produkuje najwięcej w Europie.