Airbus odkrył, że śmigłowce warto konstruować w Łodzi

Bezzałogowe powietrzne taksówki Citi Airbus i najnowsze superszybkie śmigłowce hybrydowe europejskiego giganta lotniczego będą miały elementy napędu skonstruowane w Polsce.

Aktualizacja: 09.02.2020 12:56 Publikacja: 08.02.2020 06:00

Foto: materiały prasowe

Już od pięciu lat w łódzkim biurze projektowym Airbus Helicopters innowacyjnymi wiropłatami koncernu zajmują się polscy inżynierowie.

- Cierpliwie, krok po kroku zatrudniamy i szlifujemy w Łodzi młode talenty. Biuro zatrudnia 90 specjalistów, średnia wieku - poniżej trzydziestki – nie kryje satysfakcji Tomasz Krysiński szef pionu rozwojowego śmigłowcowego koncernu. Wiceprezes Airbus Helicopters który studia rozpoczynał przed stanem wojennym na Politechnice Łódzkiej, potem naukę kończył we Francji i tam zdobywał konstruktorskie ostrogi, twierdzi, że zespół łódzkich specjalistów jest dziś wprowadzony w najważniejsze projekty rozwojowe europejskiego potentata w dziedzinie wiropłatów.

Nie ma caracali, są technologie

- Wszystko idzie zgodnie z planem: w połowie tego roku wzmocnione kadrowo biuro projektowe zacznie pełnić rolę Centrum Badań Rozwojowych AH. To polscy fachowcy będą tworzyli przekładnie, nowe typy napędów elektrycznych i hybrydowych. Mają też zająć się badaniem nowych materiałów potrzebnych w produkcji śmigłowców – mówi Krysiński.

Airbus Helicopters który wyposażył w powietrzne ambulanse Lotnicze Pogotowie Ratunkowe i dzierży trzecią cześć światowego rynku wiropłatów już na długo przed głośnym przetargiem na wojskowe śmigłowce wielozadaniowe dla polskiej armii zlecał naukowcom z Politechniki Łódzkiej badania, analizy i obliczenia. Dopiero jednak w trakcie konkursu w MON, gdy argumentem w helikopterowym starciu stały się oferty offsetowe koncern ufundował w Łodzi własne biuro projektów i badań. Dziś nikt nie wraca już do historii z caracalami, bo łódzki zespół inżynierski okazał się doskonałym biznesem i z każdym rokiem tylko zyskuje na znaczeniu.

Bezcenni inżynierowie

- Poszukujemy talentów nie tylko w Łodzi ale na politechnikach w całym kraju. Ludzie i ich kompetencje to dziś największa wartość w awiacyjnym, technologicznym biznesie – podkreśla Krysiński .

Szef pionu badań, innowacji i rozwoju koncernu Airbus Helicopters twierdzi, że polityka otwartości, znoszenie barier w doborze kadr, które ma w genach Airbus, ułatwia pozyskiwanie fachowców na coraz trudniejszym, lotniczym rynku. W łódzkim ośrodku młodzi inżynierowie przeżywają szok gdy dostają już na początku skomplikowane zadania i rzucani są wprost na głęboką wodę. Jeden z nich - 25–letni genialny inżynier odpowiada obecnie za ważne testy wałów, wirników i śmigłowcowych przekładni. W pionie badawczym Airbusa to nie jest jakiś szczególny przypadek – mówi Krysiński.

Czytaj także: Macron: europejski czołg z polskim udziałem

Od projektu po certyfikację

Dziś łódzcy inżynierowie pracują nad unowocześnianiem seryjnych śmigłowców i biorą odpowiedzialność za istotne komponenty zupełnie nowych konstrukcji. W Polsce współtworzony był m.in. najnowszy średni śmigłowiec wielozadaniowy H160, który trafia właśnie do seryjnej produkcji. Wiele struktur np. kadłub tego wiropłata zostało w łódzkim zespole zaprojektowanych, potem sprawdzonych w badaniach wytrzymałościowych i testach.

Inne ekipy z biura projektów kreśliły dla AH plany systemów napędowych – wałów, przekładni w ramach programu budowy pionierskiego superszybkiego helikoptera najnowszej generacji o nazwie Racer. Polski zespół konstruktorów od zera wymyślił, zaprojektował i sprawdził najważniejsze elementy układu napędowego napędu tego śmigłowca Z desek kreślarskich po dokonaniu niezbędnych obliczeń przenoszono rozwiązania do prototypowej produkcji. W ośrodku testowym zbudowanym, przez Airbusa w Łodzi próbowane są też autorskie komponenty i przygotowuje się ich certyfikację.

Bezzałogowe powietrzne taksówki

W zeszłym roku łódzka baza badawcza AH powiększyła się o najnowocześniejsze w regionie centrum prób dynamicznych i zmęczeniowych gdzie testowane są wały, przekładnie i inne krytyczne elementy układów napędowych. Teraz młodzi łódzcy inżynierowie odpowiadają za istotną część konstrukcji bezzałogowych powietrznych taksówek nazwanych Citi Airbus. Te autonomiczne wirnikowce będą już w niedalekiej przyszłości przewoziły pasażerów w wielkich aglomeracjach. Pionowzloty Citi Airbus nabierają teraz mocy w łódzkim ośrodku konstrukcyjnym.

Polscy specjaliści zajmują się m.in. badaniami elektrycznego kompletnego napędu a także integrowaniem go z zaprojektowanym na miejscu wirnikiem i strukturami kadłuba. Ostatnia łódzka inwestycja w nowe laboratorium testów dynamicznych- jednego z kilku uruchomionych przez koncern na prawie wszystkich kontynentach - to nie koniec nakładów Airbusa w rozwój ośrodka inżynierskiego w centralnej Polsce. Centrala Airbusa szacuje, że w najbliższych latach na wzmocnienie badawczej bazy, w tym nowe narzędzia pracy konstruktorów, w Polsce przeznaczy ok. 10 mln euro.

Materiał partnera
Promocja działań dla wspólnej przyszłości
Biznes
Anna Pruska, prezeska Comarchu: Ekspansja zagraniczna jest dla nas w tym roku kluczowa
Biznes
Niemcy: Europa jest otwarta na chińskie samochody, ale nie za wszelką cenę
Biznes
Firmy coraz więcej pieniędzy wydają na krajowy sport. Będzie rekord?
Biznes
Poczta Polska dostanie wielki przelew z budżetu państwa