Źle się dzieje w prokuraturze Ziobry: przewlekłość i niewydolność

Odkąd w 2016 roku "dobra zmiana" przejęła nadzór nad prokuraturą drastycznie wzrosła ilość niezałatwionych spraw i śledztw toczących się wyjątkowo długo - informuje Onet.

Publikacja: 19.03.2019 08:06

Zbigniew Ziobro

Zbigniew Ziobro

Foto: Fotorzepa/Jerzy Dudek

Jak podaje onet.pl - w grupie spraw trwających od dwóch do pięciu lat ten wzrost - w porównaniu z rokiem 2014 - wyniósł aż 360 procent. Skąd ta niewydolność śledczych? - Nieprawdą jest, że nastąpił gwałtowny wzrost liczby śledztw długotrwałych - przekonuje rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.

Dane dotyczące gwałtownego wzrostu ilości spraw, które w prokuraturach po prostu się "wloką" zebrało Stowarzyszenie "Lex Super Omnia" (dalej-LSO), zrzeszające śledczych w kontrze do "dobrej zmiany".

Czytaj także: Prokuratorzy chcą dymisji Ziobro i Święczkowskiego

O sprawie jako pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza". - Ręce opadają - tak w rozmowie z Onetem efekty pracy prokuratorów w ostatnich trzech latach podsumowuje prok. w stanie spoczynku Iwona Palka z zarządu LSO.

Poza opóźnieniami i niewydolnością, LSO zwraca też uwagę na wysokość nagród, przyznawanych za "dobrej zmiany" - głównie prokuratorom z Prokuratury Krajowej czy osobom "funkcyjnym".

W 2017 roku Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro na nagrody dla 23 śledczych przeznaczył blisko 270 tys. zł (prawie 12 tys. na osobę - red.). Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski nagrodził 80 osób - na łączną kwotę 795 tys. zł (blisko 10 tys. na osobę).

- Te nagrody demoralizują prokuratorów, bo nie ma żadnych podstaw, by je przyznawać. Podobnie, jak nie daje się nagród sędziom za wypełnianie obowiązków - mówi Onetowi prok. Palka.

- Ręce opadają - tak dosadnie efekty pracy prokuratur w całej Polsce podsumowuje w rozmowie z Onetem Iwona Palka z zarządu LSO, była szefowa katowickiej Prokuratury Apelacyjnej, dziś w stanie spoczynku. - Najgorsze jest to, że nie widać żadnej refleksji w kierownictwie prokuratury. Chwalą się sukcesami, a przecież liczby pokazujące coraz mniej sprawne załatwianie spraw są wyjątkowo wymowne - podkreśla.

Faktycznie, statystyki wprost pokazują, że w każdej kategorii czas załatwiania sprawy w prokuraturach w ostatnich latach wydłużył się w sposób wyjątkowo jaskrawy. I tak - jak wynika z danych LSO - spraw długotrwałych jest znacząco więcej niż w czasie, gdy prokuratura była (od 2010 roku-red.) niezależna od rządu a Prokuratorem Generalnym był Andrzej Seremet.

W kategorii spraw trwających od pół roku do roku - w 2014 było ich około 3,8 tysiąca. W roku 2018 - już blisko cztery razy więcej, bo ponad 13 tysięcy. To wzrost o ponad 300 procent.

Sprawy trwające od roku do dwóch lat: w 2014 tych długotrwałych było 927 - w 2018 blisko trzy i pół tysiąca.

W kategorii spraw trwających od dwóch do pięciu lat wzrost jest ponad trzykrotny - w 2014 było ich 474, w zeszłym roku - ponad 1700.

I wreszcie - lawinowo wzrosła ilość śledztw prowadzonych trwających od ponad pięciu lat. O ile w 2014 było ich 75, to w 2018 liczba tych postępowań wyniosła już 263.

- Przecież za każdą z tych spraw, które się "wloką" stoi konkretny człowiek! - mówi prok. Palka. - Czeka albo na zdjęcie z niego ciążących na nim podejrzeń, albo na postawienie zarzutów osobom, które go skrzywdziły. A ta narastająca przewlekłość narusza jego konstytucyjne prawo do rozpoznania sprawy w rozsądnym terminie. Ale to mogą być efekty działania kierownictwa prokuratury, efekty tego, że część prokuratorów się degraduje, że masowo awansuje się osoby z najniższych szczebli, że odbiera się sprawy jednym prokuratorom i przekazuje innym... Długo można by wymieniać - podkreśla.

- Poza tym, umówmy się, są pewne śledztwa, które - chyba celowo - mają się toczyć w nieskończoność. Takim przykładem może być sprawa willi Kwaśniewskich. Została zamknięta, potem postępowanie znów podjęto, taki, powiem nieelegancko, tasiemiec - mówi prok. Palka. - Pytanie, komu to służy? Wiadomo, jak reaguje przeciętny Kowalski, gdy słyszy, że czyjeś nazwisko pojawia się w kontekście śledztwa w prokuraturze. A tak być nigdy nie powinno, nie taka jest rola tej instytucji.

Jak podaje onet.pl - w grupie spraw trwających od dwóch do pięciu lat ten wzrost - w porównaniu z rokiem 2014 - wyniósł aż 360 procent. Skąd ta niewydolność śledczych? - Nieprawdą jest, że nastąpił gwałtowny wzrost liczby śledztw długotrwałych - przekonuje rzeczniczka Prokuratury Krajowej Ewa Bialik.

Dane dotyczące gwałtownego wzrostu ilości spraw, które w prokuraturach po prostu się "wloką" zebrało Stowarzyszenie "Lex Super Omnia" (dalej-LSO), zrzeszające śledczych w kontrze do "dobrej zmiany".

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe