Prawo o prokuraturze według PiS - szczegóły zmian

Na szybki awans mogą liczyć młodzi, ambitni i dynamiczni śledczy. Decyzję podejmie nowy prokurator generalny.

Aktualizacja: 14.01.2016 10:54 Publikacja: 13.01.2016 18:17

Zbigniew Ziobro i Beata Szydło

Zbigniew Ziobro i Beata Szydło

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Sejm rozpoczął wczoraj prace nad projektem nowej ustawy o prokuraturze i przepisów ją wprowadzających. Debata była burzliwa i trwała kilka godzin. Nowe przepisy muszą wejść w życie do 4 marca 2016 r. Data podyktowana jest kończącą się kadencją Andrzeja Seremeta. Wczoraj także krytyczne stanowiska wobec projektu przedstawili Krajowa Rada Sądownictwa i sam prokurator generalny. Wcześniej negatywnie o propozycjach napisała w uchwale Krajowa Rada Prokuratury.

Co proponuje resort sprawiedliwości

Pierwsza i najważniejsza zmiana to połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Nie bez znaczenia są też kolejne. Znika kadencyjność stanowisk funkcyjnych i kierowniczych w prokuraturze. Prokurator generalny będzie miał całkowitą swobodę w kreowaniu polityki kadrowej. Tak więc, bez względu na kadencję, może odwołać każdego szefa czy funkcyjnego w danej jednostce.

Zniknie Prokuratura Generalna. Powstanie Prokuratura Krajowa, a w niej Wydział do spraw Wewnętrznych, do którego mają trafiać postępowania przygotowawcze w sprawach najpoważniejszych przestępstw popełnionych przez sędziów, prokuratorów i asesorów. Znikną też prokuratury apelacyjne – powstaną regionalne.

Przewiduje się likwidację prokuratury wojskowej i zakaz bycia prokuratorem dla osób, które pełniły służbę zawodową, pracowały lub były współpracownikiem organów bezpieczeństwa państwa. Do prokuratury nie trafi też sędzia, który, orzekając, uchybił godności urzędu, sprzeniewierzając się niezawisłości sędziowskiej, co stwierdzono prawomocnym wyrokiem.

Awans za zasługi

W projekcie przewidziano też wyjątki dotyczące awansu prokuratorów do jednostek wyższych szczebli. Przewidziano w nich kilka wyjątków od ustawowych kryteriów. O szybszym awansie do Prokuratury Krajowej, regionalnej czy okręgowej będzie mógł zdecydować prokurator generalny na wniosek prokuratora krajowego (z pominięciem ogólnych zasad).

– Przepis ten ma na celu umożliwienie prawidłowego kształtowania kadr, po to, by zostało zapewnione prawidłowe wykonywanie zadań prokuratury – uzasadniają autorzy. To niejedyna propozycja w sprawie „wyjątkowych" awansów.

W projekcie ogranicza się rolę konkursów do wyboru na pierwsze stanowiska w prokuraturze, pozostawiając decyzje w tym zakresie prokuratorowi generalnemu i Prokuraturze Krajowej. Ma to, zdaniem autorów, pomóc promować młodych, wyróżniających się i dynamicznych prokuratorów.

Negatywne opinie

Wraz z pierwszym czytaniem w Sejmie posypały się też opinie o projekcie. Wszystkie negatywne. Krajowa Rada Sądownictwa uważa, że właściwym kierunkiem jest rozdział funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Dowodzi też, że nie znajduje wystarczających powodów, by funkcje łączyć. Negatywnie ocenia też powołanie w strukturach PK Wydziału Wewnętrznego, tj. samodzielnej komórki do prowadzenia postępowań przygotowawczych w sprawach najpoważniejszych przestępstw popełnionych przez sędziów, asesorów i prokuratorów. Nie podoba jej się też to, że będzie on oskarżał przed sądem w tych sprawach.

„Z uzasadnienia projektu nie wynika realna potrzeba tworzenia takiej jednostki o charakterze specjalnym" – pisze Rada.

Andrzej Seremet z kolei dostrzega w propozycjach liczne rozwiązania, które mogą być pewnym zagrożeniem, głównie dla niezależności prokuratorów prowadzących śledztwo.

Zaniepokojenia nie kryje również Krajowa Rada Prokuratury.

„Najbardziej żałujemy tego, że odstąpiono od reformy prokuratury, która nastąpiła w 2010 r. Ta reforma została właściwie zaprzepaszczona w tej chwili" – pisze KRP. Twierdzi też, że odchodzi się od niezależności nie tylko prokuratury, ale i prokuratorów.

Model do wyboru

- Na świecie występują dwa podstawowe modele usytuowania prokuratury.

- W jednym znajduje się ona w obrębie władzy wykonawczej, gdzie szczególna rola przypada ministrowi sprawiedliwości, który jednocześnie jest prokuratorem generalnym – tak jest we Francji.

- W drugim prokuratura pozostaje poza władzą wykonawczą (Niemcy), np. w Szwecji stanowi wyodrębniony pion organów państwowych, a prokurator generalny, jak np. w Słowacji, Słowenii czy na Węgrzech, powoływany jest przez parlament.

- Ten drugi model wybierano w wielu państwach, które wychodziły z totalitaryzmu czy autorytaryzmu, jak np. w Hiszpanii czy we Włoszech.

prof. Ryszard Stefański, prokurator Prokuratury Krajowej w stanie spoczynku

Połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w zestawieniu z uprawnieniami, jakie przyznaje projekt nowej ustawy o prokuraturze, uważam za pomysł zły ?i bardzo niebezpieczny. Moja negatywna ocena bierze się z doświadczenia 2007 r., kiedy mieliśmy już do czynienia z pełnią władzy ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Teraz może być jeszcze gorzej. Minister jako prokurator generalny ma zyskać pełnię władzy nie tylko nad prokuraturą, ale i każdym prokuratorem. Pojawiają się też inne niebezpieczne propozycje, np. zespoły śledcze działające nie w konkretnych jednostkach, ale w centrali. To zagrożenie dla niezależności prowadzonych postępowań. Do zespołów mogą być dobierani „właściwi i posłuszni" prokuratorzy, którzy wiadomo, jak sprawę poprowadzą. Tymczasem przydział spraw powinien się odbywać według kolejności ich wpływu. W sterowaniu prokuraturą teraz nie będzie żadnych hamulców.

Kazimierz Olejnik, zastępca prokuratora generalnego w latach 2003–2006

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że prokuratura wymaga zmian, bo w ostatnich latach pracowała rzeczywiście źle. Przyszłości prokuratury oraz jej miejsca w strukturze organów państwa nie można jednak rozpatrywać przez pryzmat nieudanej kadencji Andrzeja Seremeta oraz zaniechań rządzącej koalicji. Jest tylko kwestia kierunku, jaki się przy reformowaniu obierze. Ten, który wybrał PiS, w tym połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, jest bardzo zły. Z projektu, nad którym Sejm właśnie rozpoczął pracę, wynika, że minister i prokurator generalny w jednej osobie bierze wszystko, a nawet więcej. Chce bowiem zapewnić sobie nie tylko pełną władzę nad prokuraturą i prokuratorami, ale i w dużej mierze nad służbami. W warunkach pewnego idealizmu prawniczego to może by nie wyglądało tak źle. Minister ma nieograniczone możliwości, więc złapie każdego przestępcę. Ale doświadczenie, a przecież je mamy, pokazuje, że będzie odwrotnie, tj. bardzo źle. Po to kiedyś ukształtowano trójpodział władzy, by się nawzajem pilnowały. To, co proponuje PiS, pokazuje, że rację ma tylko jedna władza.

Jacek Skała, prokurator rejonowy z Krakowa

To kwestia wyboru modelu prokuratury, a ten należy do polityków. Naszą rolą jest reprezentować państwo na rozprawie w roli oskarżyciela publicznego. Proponowane rozwiązanie nie jest w Europie nowe i funkcjonowało przez pierwsze 20 lat wolnej Polski. Dla prokuratora najważniejsze są indywidualne gwarancje niezależności, a nie to, kto stoi na czele prokuratury. Z naszych obserwacji wynika, że niezależność prokuratorów prowadzących postępowania była naruszana i w ciągu ostatnich sześciu lat, i za czasów unii personalnej. Nie kryje tego Andrzej Seremet, który w jednym z wywiadów wspomniał: „Nigdy nie ingerowałem bezpośrednio w postępowania". Czy to znaczy, że były ingerencje pośrednie? Właśnie takie są najbardziej niebezpieczne. Wolimy czytelne reguły ingerencji. Gdy słucham prokuratora generalnego, który oceniając powrót do unii, mówi, że „samo połączenie nie jest podstawą do jakichś histerycznych ocen", albo: „Trudno, żebym ja jako prokurator generalny był entuzjastą tego rozwiązania ze względu na usytuowanie mojego urzędu w strukturach organów państwa", nie dziwię się, że prokuratorzy nie chcą umierać za sprawowany przez niego urząd.

Małgorzata Bednarek, prezes Niezależnego Stowarzyszenia Prokuratorów Ad Vocem

Proponowane przez Prawo i Sprawiedliwość połączenie funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego to nie jest dla prokuratury zły pomysł. Jest to kwestia wyboru modelu prokuratury, a to należy do polityków. Dzięki połączeniu prokuratura zyska wyższą pozycję, którą utraciła przy rozdziale. Rozdzielenie funkcji, do którego doszło przed laty, doprowadziło w pewnym sensie bowiem do degradacji prokuratury. W całym projekcie, który budzi takie emocje, nie dostrzegam żadnych zagrożeń dla niezależności własnej ani środowiska. Pracuję w prokuraturze od 1996 roku. Do rozdziału doszło w 2010 roku, czyli kilkanaście lat później. Nigdy, ani wcześniej, ani też potem, nie miałam żadnych problemów ze swoją niezależnością. Nawet najlepsze jej gwarancje na nic się zdadzą, jeśli trafią na człowieka bez kręgosłupa. Niezależność zależy od charakteru prokuratora, umiejętności artykułowania własnego zdania i stanowczości w jego bronieniu.

Sejm rozpoczął wczoraj prace nad projektem nowej ustawy o prokuraturze i przepisów ją wprowadzających. Debata była burzliwa i trwała kilka godzin. Nowe przepisy muszą wejść w życie do 4 marca 2016 r. Data podyktowana jest kończącą się kadencją Andrzeja Seremeta. Wczoraj także krytyczne stanowiska wobec projektu przedstawili Krajowa Rada Sądownictwa i sam prokurator generalny. Wcześniej negatywnie o propozycjach napisała w uchwale Krajowa Rada Prokuratury.

Co proponuje resort sprawiedliwości

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe