Sondaż: Fort Biden nie jest najważniejszy. Jakie są oczekiwania Polaków wobec Bidena?

Wolimy, by prezydent USA łagodził napięcia wewnętrzne, niż przysyłał żołnierzy.

Aktualizacja: 27.01.2021 06:18 Publikacja: 26.01.2021 18:46

Jedną z pierwszych decyzji Joe Bidena był powrót USA do Światowej Organizacji Zdrowia

Jedną z pierwszych decyzji Joe Bidena był powrót USA do Światowej Organizacji Zdrowia

Foto: AFP

Wtorkowe czołówki amerykańskich gazet pełne były spekulacji i oczekiwań dotyczących zapowiedzi nowego prezydenta USA o tym, że chciałby dojść do 1,5 miliona szczepień dziennie. – Z Bożą pomocą, mogłoby nam się to udać – powiedział reporterom Joe Biden, co natychmiast stało się deklaracją dnia w Stanach Zjednoczonych. To, co jest teraz bowiem najważniejsze dla Amerykanów, to zatrzymanie pandemii i tragicznego żniwa zbieranego przez Covid-19.

Ale to oczywiście niejedyny temat mediów w USA. „Washington Post" pisał we wtorek m.in. o tym, że senatorowie przygotowują się do pracy nad wnioskiem o impeachment Donalda Trumpa, a Joe Biden zapowiada nową agendę na rzecz równości rasowej i problemów mieszkaniowych osób najbiedniejszych.

Rzeczpospolita

Z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej" wynika, że taka kolejność działań byłaby akceptowana także w naszym kraju: ponad 54 proc. badanych wskazuje, że najważniejszym działaniem nowego prezydenta USA powinno być „ograniczenie napięć wewnętrznych w USA: rasowych, ekonomicznych i politycznych".

– Ten wynik pokazuje, moim zdaniem, nasz stosunek do USA – uważa prof. Wawrzyniec Konarski, rektor Akademii Finansów i Biznesu Vistula. – Zwrócenie uwagi na napięcia wewnętrzne świadczy o tym, że czujemy sympatię do USA i chcemy, żeby dobrze się tam działo. Potwierdza to naszą polską cechę, że jeśli uważamy kogoś za autorytet, to dobrze mu życzymy. Patrzymy więc na inne narody, które uważamy za przyjaciół, z wielką dozą sympatii, czasem przesadną – stwierdza.

Silne instytucje

Na drugim miejscu naszej „listy oczekiwań" wobec nowego prezydenta USA znalazł się postulat działania na rzecz wzmocnienia instytucji międzynarodowych, takich jak ONZ. Polityka Joe Bidena w tej sprawie będzie – zgodnie z jego zapowiedziami – mocno odróżniać go od poprzednika, który z pasją atakował ONZ, podjął decyzję o wyjściu USA ze Światowej Organizacji Zdrowia i wycofał swój kraj z paryskich porozumień klimatycznych.

Ponad 50 proc. badanych Polaków oczekuje, że Biden będzie organizacje takie wzmacniał, co raczej wyklucza ich zajadłą krytykę.

– Gdybym ja udzielał odpowiedzi na to pytanie w sondażu, to właśnie ten aspekt postawiłbym na pierwszym miejscu – komentuje prof. Konarski. – To, jak prezydent poradzi sobie w sprawach wewnętrznych, wynika ze sprawności jego administracji, ale z mojej perspektywy – polskiego obywatela – dobrze byłoby, gdyby USA oddziaływały na świat w sposób rozsądny, aktywny i zapewniający bezpieczeństwo także mojemu państwu – wyjaśnia.

Zdaniem politologa to byłoby najbardziej zgodne z naszym interesem narodowym. – Ale co robić? U nas zawsze sympatia na pierwszym miejscu – dodaje profesor.

Na stosunek do instytucji ma wyraźny wpływ źródło, z którego czerpiemy informacje o świecie: widzowie TVP i TVP Info w wyraźnie niższym procencie (odpowiednio 39 i 36 proc.) chcieliby działań na rzecz ich wzmocnienia.

Kto nas obroni

Kolejna kwestia, na którą liczymy, to ochrona Zachodu przed destabilizującymi działaniami Władimira Putina – wskazuje ten punkt niespełna połowa badanych.

Zdaniem profesora Konarskiego wynika to z jednej strony z wiedzy, którą mamy o niejasnych powiązaniach Putina z byłym prezydentem Trumpem. A z drugiej strony z „kompletnego niezrozumienia rosyjskiej polityki, czy też jej kultury politycznej, zakładającej sympatię do przywódcy, nawet jeśli prowadzi on autorytarną politykę".

Taka z kolei władza kojarzy się Polakom z czasem pełnej zależności gospodarczej i politycznej od potężnego sąsiada – i pewnie dlatego obrony przed Putinem oczekują starsi – aż 70 proc. osób w wieku 50–59 lat i 63 proc. w grupie 60–69.

36 proc. badanych wskazało także na „ograniczenie wyścigu zbrojeń", a niewiele ponad 20 proc. na zwiększenie wojskowej obecności USA w Polsce. Tylko niespełna 14 proc. oczekuje, że Stany Zjednoczone w większym stopniu będą się angażować w światowe konflikty. Wydaje się więc, że oczekiwania badanych dotyczą działań dyplomatycznych i politycznych ze strony USA, a nie militarnych.

Wtorkowe czołówki amerykańskich gazet pełne były spekulacji i oczekiwań dotyczących zapowiedzi nowego prezydenta USA o tym, że chciałby dojść do 1,5 miliona szczepień dziennie. – Z Bożą pomocą, mogłoby nam się to udać – powiedział reporterom Joe Biden, co natychmiast stało się deklaracją dnia w Stanach Zjednoczonych. To, co jest teraz bowiem najważniejsze dla Amerykanów, to zatrzymanie pandemii i tragicznego żniwa zbieranego przez Covid-19.

Ale to oczywiście niejedyny temat mediów w USA. „Washington Post" pisał we wtorek m.in. o tym, że senatorowie przygotowują się do pracy nad wnioskiem o impeachment Donalda Trumpa, a Joe Biden zapowiada nową agendę na rzecz równości rasowej i problemów mieszkaniowych osób najbiedniejszych.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Kraj
Zagramy z Walią w koszulkach z nieprawidłowym godłem. Orła wzięto z Wikipedii
Kraj
Szef BBN: Rosyjska rakieta nie powinna być natychmiast strącona
Kraj
Afera zbożowa wciąż nierozliczona. Coraz więcej firm podejrzanych o handel "zbożem technicznym" z Ukrainy
Kraj
Kraków. Zniknęło niebezpieczne urządzenie. Agencja Atomistyki ostrzega
Kraj
Konferencja Tadeusz Czacki Model United Nations