Konferencje z udziałem Donalda Trumpa bardzo kończą się ironicznymi memami i kąśliwymi komentarzami na temat prezydenta USA. Na początku października prezydent USA klepnął swojego fińskiego odpowiednika w kolano. Sauli Niinistö zareagował gestem pełnym dezaprobaty. Później musiał jednak cierpliwie znosić tyradę Trumpa, który zamiast skupiać się na kwestiach dyplomatycznych, mówił o Joe Bidenie i jego synu jako o politykach skorumpowanych, a przewodniczącego Komisji Wywiadu Adama Schiffa nazwał "przebiegłą szumowiną", która "powinien odejść ze stanowiska w hańbie".
„Stany Zjednoczone i Włochy są związane wspólnym dziedzictwem kulturowym i politycznym, sięgającym tysięcy lat, od starożytnego Rzymu” - stwierdził teraz Trump na konferencji z prezydentem Włoch. Jego słowa zacytował nawet w mediach społecznościowych Biały Dom.
Aktor i osobowość radiowa John Fugelsang zauważył, że Trump mówił o wspólnym dziedzictwie USA i Włoch zaledwie 527 lat po odkryciu Ameryki przez Krzysztofa Kolumba. Wyśmiewał także Biały Dom za powtarzanie słów Trumpa na Twitterze. Inny krytyk w mediach społecznościowych wyliczał, że USA istnieją od zaledwie 243 lat (od 1776), podczas gdy starożytny Rzym istniał tysiące lat temu (753 p.n.e - 476 n.e.). Ale są i tacy, którzy bronią słów Trumpa. Według nich słowa amerykańskiego prezydenta dotyczyły bardziej wspólnoty duchowej, niż współistnienia w czasie.
Pewnie wpadka ta uznana byłaby za mocno dyskusyjną, gdyby nie inne, na tej samej konferencji. Trump bowiem według części mediów kilkakrotnie miał powiedzieć o swoim gościu „Sergio Mozzarella”- w czasie rozmowy w Gabinecie Owalnym. Jednak nie ma w internecie filmów tego dowodzących. Na oficjalnym filmie z konferencji prasowej nazwisko włoskiego prezydenta brzmi w ustach Trumpa bardziej jak „motorola” niż „mozzarella”, ale jest to raczej kwestia wymowy.