Flaga Unii Europejskiej nie ma takiego statusu jak polska czy innego państwa, nie jest chroniona kodeksem karnym. Była to świadoma decyzja prawodawcy polskiego, a poniekąd także unijnego.
Czytaj także: Jak powiesić flagę biało-czerwoną i prezentować barwy narodowe
Mają rację ci, którzy mówią – jak np. wicepremier Piotr Gliński – że spalenie flagi Unii podczas marszu z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości mogło godzić w wartości innych ludzi. Sprawcy czy sprawców spalenia unijnej flagi nie można jednak ścigać za sam fakt jej znieważenia.
Kodeks milczy
Kodeks karny (art. 137) owszem, przewiduje karę, nawet do roku więzienia dla osoby, która publicznie znieważa, niszczy lub usuwa godło, sztandar, chorągiew, flagę lub inny znak państwowy. Tej samej karze podlega, kto na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej dopuszcza się takiego czynu w stosunku do flagi lub innych znaków „państwa obcego" wystawionych publicznie przez jego przedstawicielstwo lub polski urząd. Nie ma jednak w tym przepisie mowy o organizacjach międzynarodowych, nawet tak ważnych dla Polski jak Unia Europejska.
I nie jest to przeoczenie ani luka prawna, tylko świadomy wybór polskiego ustawodawcy.