Jako „publicystykę”, a nie poważne zamiary określił minister finansów i rozwoju Jerzy Kwieciński wtorkową zapowiedź wprowadzenia nowego podatku od obiektów handlowych. Mówiła o tym minister przedsiębiorczości Jadwiga Emilewicz, określając go z angielska jako „congestion tax”.

- Projektami ustaw podatkowych zajmuje się Ministerstwo Finansów. Nie prowadzimy prac nad nowym podatkiem od handlu, a jeśli ktoś lubi się zajmować publicystyką, to niech się zajmuje – powiedział we środę Kwieciński podczas konferencji prasowej.

Mianem „congestion taxes” są określane podatki od pojazdów wjeżdżających do centrów wielkich miast (słowo „congestion” oznacza skupienie, zatłoczenie, przeciążenie). Takie daniny obowiązują np. w Londynie, Sztokholmie i Barcelonie. Jednak płacą je kierowcy aut, a nie supermarkety. Według minister Emilewicz w Polsce taki podatek miałby być wyliczany według specjalnego algorytmu, uwzględniającego uciążliwość placówki handlowej dla środowiska.

Podział zadań między poszczególnych ministrów reguluje ustawa z 4 września 1997 r. o działach administracji rządowej. Zgodnie z art. 34 ust. 1 tej ustawy, „minister jest obowiązany do inicjowania i opracowywania polityki Rady Ministrów w stosunku do działu, którym kieruje, a także przedkładania w tym zakresie inicjatyw, projektów założeń projektów ustaw i projektów aktów normatywnych (…)”. Z kolei przepis art. 8 przypisuje ministrowi właściwemu w sprawach finansów publicznych sprawy realizacji dochodów i wydatków budżetu państwa.