Prowadzący #RZECZoPRAWIE Mateusz Rzemek przypomniał, że nowa przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego i Forum Związków Zawodowych Dorota Gardias opublikowała niedawno raport, z którego wynika, że większość projektów ustaw trafia do Rady z przepisów o konsultacjach,  terminów na konsultacje społeczne. A jak dialog rządu z biznesem i związkami zawodowymi ocenia prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, który niedługo dołączy do Rady Dialogu Społecznego?

- Jakość tego dialogu zależy od rządu, bo zawsze silniejszy dyktuje warunki. Z nieznanych powodów niektóre projekty są procedowane drogą poselską, bez konsultacji, na na łapu capu. I mimo licznych upokorzeń rząd jakoś nie wyciąga z tego wniosków, a dowodem jest kolejna nowelizacja ustawy o zakazie handlu. Nie ma absolutnie żadnego interesu społecznego, aby ona była procedowana w taki sposób: po nocach, na chybcika. Po pierwsze - przed jakąkolwiek nowelizacją powinny być zbadane skutki funkcjonowania dotychczasowych przepisów o zakazie handlu. Nie wiemy, jakie te przepisy przyniosły skutki społeczne, gospodarcze, a już jest kolejna nowelizacja - radosna twórczość, zabawa prawem - stwierdził prezes ZPP.

Jako przykład takiej "zabawy" podaje ustawę wolnym dniu 12 listopada 2018 r.

-  Przedsiębiorcy czuli się obrażeni pychą i butą rządzących, zniesmaczeni, że się z nimi w taki sposób postępuje. Ludzie mieli naprawdę duże problemy logistyczne, by to wszystko jakoś zorganizować. Nikt nie miałby pretensji, gdyby to było rok czy pół roku wcześniej zrobione - stwierdził ekspert.
Jego zdaniem ustawa bardzo dużo złego przyniosła rządowi PiS. -  Jak liczyliśmy kiedyś, jest ok. 4 mln głosów wyborczych przedsiębiorców i członków ich rodzin, z czego dwa miliony to głosy oddane na PO, milion na PiS, a milion - pływa. I ten milion pomógł wygrać PiS wybory w 2015 r., a jak będą takie działania jak ws. 12 listopada, to sobie mogą te głosy gdzie indziej popłynąć - stwierdził Cezary Kaźmierczak.

Zapowiedział, że ZPP będzie w Radzie Dialogu dążył do tego, by trochę inne przepisy obowiązywały małych przedsiębiorców, a inne duże firmy.

Cezary Kaźmierczak w #RZECZoPRAWIE: