Dowody zebrane w trakcie kontroli operacyjnej: Czy zatruty owoc wystarczy do skazania

Sądy mają wątpliwości, jak stosować materiały z kontroli operacyjnej policji. Pomóc ma SN.

Publikacja: 08.12.2017 07:07

Dowody zebrane w trakcie kontroli operacyjnej: Czy zatruty owoc wystarczy do skazania

Foto: AdobeStock

Przepisy legalizujące owoce zatrutego drzewa, czyli dowody zebrane w trakcie kontroli operacyjnej, pojawiły się w procedurze karnej od 15 kwietnia 2016 r. Kiedy w wyniku takiej kontroli zarządzonej wobec podejrzanego o jedno przestępstwo uzyskano dowód popełnienia przez niego innego przestępstwa (ściganego z urzędu lub skarbowego), o tym, czy dowód będzie wykorzystany, decyduje prokurator. Podobnie dzieje się, kiedy w trakcie kontroli wpadnie przy okazji osoba, wobec której kontroli nie stosowano. Nowy przepis budzi kontrowersje. Tym razem wątpliwości ma jeden z sądów apelacyjnych. Jego pytanie prawne właśnie wpłynęło do Sądu Najwyższego.

Namierzyli, jak kradną

W kwietniu 2017 r. Sąd Okręgowy w Z. skazał dwóch mężczyzn za udział w gangu oraz kradzieże i paserstwo na osiem miesięcy więzienia. Oskarżonym przypisano także odpowiedzialność za kradzież z włamaniem samochodów osobowych. Zapadła kara łączna – 3,5 roku więzienia oraz 4 tys. zł grzywny.

Sąd pierwszej instancji, skazując oskarżonych za udział w gangu, uznał dowody z kontroli operacyjnych pod kryptonimem „Samochód". Te miały postać zarejestrowanych na nośnikach CD komunikatów rozmów telefonicznych prowadzonych przez oskarżonych oraz sporządzonych na ich podstawie stenogramów zapisów rozmów, billingów itd. Wskazał, że przepis art. 168b odnosi się nie tylko do postępowań wszczętych po 15 kwietnia 2016 r., ale też wszczętych przed 1 lipca 2015 r., a nie zakończonych do 14 kwietnia 2016 r. Przeprowadzenie dowodu z kontroli operacyjnej na etapie postępowania przygotowawczego i zgłoszenie go w akcie oskarżenia oraz podtrzymanie przed sądem w świetle art. 168b k.p.k. daje więc prawną możliwość ich wprowadzenia do procesu. Warunkiem jest legalne uzyskanie dowodów na jakikolwiek czyn zabroniony (w tej sprawie zostały uzyskane legalnie w trakcie zarządzonych kontroli operacyjnych).

Z kolei warunkiem wykorzystania tych materiałów jest stwierdzenie, że stanowią one dowód przestępstwa ściganego z urzędu lub skarbowego popełnionego przez inną osobę niż objęta zarządzeniem kontroli operacyjnej.

W apelacjach obrońcy kwestionowali zgodność art. 168b k.p.k. z konstytucją i konwencją o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności.

Dowody czy nie

Sąd apelacyjny nabrał wątpliwości w związku z wykładnią art. 168b k.p.k. Twierdzi, że możliwe są dwa warianty. Pierwszy, że możliwość wykorzystania materiałów uzyskanych „przy okazji" legalnie prowadzonej kontroli operacyjnej może wykraczać poza katalog przestępstw zawartych w ustawie o Policji. Tak więc może dotyczyć wszystkich przestępstw ściganych z urzędu lub skarbowych. Drugi polega na ścisłym powiązaniu art. 168b k.p.k. z ustawą policyjną.

– Odpowiedź SN ma ogromne znaczenie dla tego rodzaju spraw – uzasadnia SA. I przypomina, że w opisywanej sprawie uzyskane „przy okazji" prowadzonej legalnie kontroli materiały stały się dowodami, na których sąd oparł skazanie oskarżonych za przestępstwa spoza katalogu ustawy o Policji. Uznanie, że nie mogą one stanowić dowodu w sprawie, może doprowadzić do zgoła odmiennej oceny.

sygnatura akt: I KZP 14/17

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki: a.lukaszewicz@rp.pl

Opinia

Łukasz Chojniak, Uniwersytet Warszawski, adwokat

Jeśli chodzi o tę instytucję, jestem konsekwentny. Przepisy zezwalające na korzystanie z tzw. owoców zatrutego drzewa od początku były bardzo krytykowane. Ich wprowadzenie przyjąłem z bólem. Powody są dwa. Po pierwsze dlatego, że organy ścigania dysponują bogatym instrumentarium, by udokumentować popełnienie przestępstwa. I z tego powodu powinny się poruszać w jasno określonych granicach i limitach. Wszystko po to, żeby nie dochodziło do wykorzystywania tak daleko inwazyjnych środków. Drugim istotnym argumentem jest, że takie przepisy pokazują słabość i kruchość państwa. Państwo, które jest silne, nie potrzebuje tylnych drzwi, żeby legitymizować swoje działanie.

Przepisy legalizujące owoce zatrutego drzewa, czyli dowody zebrane w trakcie kontroli operacyjnej, pojawiły się w procedurze karnej od 15 kwietnia 2016 r. Kiedy w wyniku takiej kontroli zarządzonej wobec podejrzanego o jedno przestępstwo uzyskano dowód popełnienia przez niego innego przestępstwa (ściganego z urzędu lub skarbowego), o tym, czy dowód będzie wykorzystany, decyduje prokurator. Podobnie dzieje się, kiedy w trakcie kontroli wpadnie przy okazji osoba, wobec której kontroli nie stosowano. Nowy przepis budzi kontrowersje. Tym razem wątpliwości ma jeden z sądów apelacyjnych. Jego pytanie prawne właśnie wpłynęło do Sądu Najwyższego.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe