Prokuratura: Szubienice ze zdjęciami europosłów są jak dzieło sztuki

Prokuratura nie widzi przestępstwa i umarza sprawę powieszonych przez narodowców zdjęć posłów PO. Będą zażalenia.

Aktualizacja: 28.11.2019 06:03 Publikacja: 27.11.2019 18:57

Prokuratura: Szubienice ze zdjęciami europosłów są jak dzieło sztuki

Foto: Fotorzepa/Robert Wójcik

Zdaniem prokuratury inscenizacja polegająca na wieszaniu portretów polityków na konstrukcjach naśladujących szubienice „miała charakter symboliczny, nawiązujący do historycznych wydarzeń z XVIII wieku, a utrwalonych na obrazie Jana Piotra Norblina" - uznali prokuratorzy.

Według organów ścigania uczestnicy zorganizowanego przez środowiska narodowe zgromadzenia, podczas którego na szubienicach wieszano zdjęcia europosłów PO, nie złamali prawa. Dwuletnie śledztwo zostało właśnie umorzone. Wielu prokuratorów dziwi się tej decyzji

Czytaj także: Śledztwo ws. szubienic ze zdjęciami europosłów umorzone

Krytyka Targowicy

W opinii umarzających sprawę prokuratorów uczestnicy zgromadzenia narodowców spotkali się pod hasłem „Stop współczesnej Targowicy. Manifestacja w obronie wartości narodowych i patriotycznych". Sposób wyrażania przez nich poglądów prokuratura oceniła krytycznie w kategoriach moralno-etycznych.

Postępowanie było prowadzone pod kątem art. 119 kodeksu karnego. Ten mówi o stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej wobec grupy osób albo osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, politycznej, wyznaniowej lub z powodu jej bezwyznaniowości. Może za to grozić od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.

– Z ustaleń śledztwa wynika, że nie doszło do przestępstwa z art. 119 par. 1 k.k., w szczególności stosowania gróźb bezprawnych z powodu przynależności politycznej – podaje prokuratura. Celem 20-minutowego zgromadzenia było wyrażenie krytyki wobec działań tych europarlamentarzystów, którzy głosowali za przyjęciem negatywnej wobec Polski rezolucji Parlamentu Europejskiego – przekazała Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Ustalono, że krytyka wiązała się ze sposobem głosowania, a nie przynależnością polityczną europosłów. Według śledczych, żaden z uczestników manifestacji nie kierował wobec polityków gróźb i nie nawoływał do popełnienia przestępstwa, ani nie wypowiadał się personalnie na temat europosłów.

W intencji organizatorów inscenizacja miała ukazać podobieństwo działalności konfederacji targowickiej do głosowania europosłów, a jej symboliczny charakter podkreślał w przemówieniu jeden z organizatorów happeningu –zauważa prokuratura.

Śledczy zaznaczają, że sposób wyrażania przez uczestników happeningu poglądów i niezadowolenia należy ocenić bardzo krytycznie w kategoriach moralno-etycznych, ale nie pozwala na ściganie karne.

Poszło o głosowanie

W połowie listopada 2017 r. rezolucję wzywającą polski rząd do przestrzegania postanowień dotyczących praworządności poparli posłowie: Michał Boni, Danuta Huebner, Danuta Jazłowiecka, Barbara Kudrycka, Julia Pitera i Róża Thun. To ich zdjęcia uczestnicy manifestacji zawiesili na szubienicach. W grupie tej był zresztą pracownik gliwickiego sądu, oddelegowany do resortu sprawiedliwości (z delegacji go odwołano). Zorganizowano ją 25 listopada 2017 r. na placu Sejmu Śląskiego; w zgromadzeniu wzięło udział kilkadziesiąt osób.

Mają dość

Podczas śledztwa przesłuchano jako świadków uczestników i organizatorów manifestacji oraz funkcjonariuszy policji. W marcu 2019 r. politycy Platformy Obywatelskiej zarzucili prokuraturze opieszałość i wyrażali zdziwienie, że organizatorom happeningu nie przedstawiono jeszcze zarzutów. Róża Thun oświadczyła, że europosłowie obawiają się o swoje zdrowie i życie. Zawieszenie wizerunków na szubienicach określiła jako „symboliczną egzekucję".

– Eskalacja nienawiści jest tutaj niewiarygodna, a prokuratura dała tutaj bardzo wyraźną wypowiedź polityczną, pokazała swoją twarz. I to jest coś niezwykle niebezpiecznego – oceniła. Zapowiedziała także odwołanie się od tej decyzji – oświadczyła poseł.

Patryk Wachowiec z Forum Obywatelskiego Rozwoju ocenia, że umorzenie jest nie do przyjęcia i nie ma żadnego uzasadnienia.

Podobnego zdania są także pytani przez Rzeczpospolitą prokuratorzy. Nie chcą jednak by wymieniać ich nazwiska.

– W bardziej błahych sprawach paragrafy się znajdują. W tej znalazłoby się kilka – mówi „Rz" jeden ze śledczych. I twierdzi, że to jedna z decyzji na tzw. polityczne zapotrzebowanie. Wszyscy czekają na decyzje po zażaleniu.

Zdaniem prokuratury inscenizacja polegająca na wieszaniu portretów polityków na konstrukcjach naśladujących szubienice „miała charakter symboliczny, nawiązujący do historycznych wydarzeń z XVIII wieku, a utrwalonych na obrazie Jana Piotra Norblina" - uznali prokuratorzy.

Według organów ścigania uczestnicy zorganizowanego przez środowiska narodowe zgromadzenia, podczas którego na szubienicach wieszano zdjęcia europosłów PO, nie złamali prawa. Dwuletnie śledztwo zostało właśnie umorzone. Wielu prokuratorów dziwi się tej decyzji

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów