Ministerstwo Sprawiedliwości nie wycofa się z pomysłu wprowadzenia konfiskaty rozszerzonej. Przygotowuje projekt nowej ustawy o przepadku mienia w związku z popełnieniem niektórych czynów zabronionych. Przepisy mają umożliwić przepadek mienia będącego w posiadaniu sprawców najpoważniejszych przestępstw, którego formalnymi właścicielami są osoby trzecie. Do orzeczenia przepadku wystarczy stwierdzenie popełnienia przez posiadacza mienia określonego czynu zabronionego. Resort myśli głównie o przestępczości zorganizowanej. Warunkiem orzeczenia przepadku ma być ustalenie, że wartość mienia nie znajduje pokrycia w legalnych źródłach dochodów jego formalnego właściciela.
Nowy tryb postępowania
Przepadek byłby orzekany przez sąd w odrębnym postępowaniu o charakterze quasi-karnym, zbliżonym do postępowania w sprawie odpowiedzialności podmiotów zbiorowych za czyny zabronione.
– Orzeczenie przepadku nie musi się wiązać z orzekaniem o winie. Wystarczy, że osoba trzecia nie będzie potrafiła wykazać, że stać ją na jacht czy limuzynę. Wówczas ją straci – mówi Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości.
Krok do przodu
Będą też prowadzone prace nad przepadkiem przedsiębiorstwa, co resort proponował już trzy miesiące temu.
– Nasza propozycja pozostaje bez zmian. W pewnym zakresie uwzględniamy uwagi, które mają uczynić tę instytucję rzeczywiście skuteczną. Zasady jednak pozostają te same – twierdzi wiceminister Warchoł.