Mężczyzna odpowie przed prokuratorem za publiczne propagowanie faszyzmu i nawoływanie do nienawiści.

Bulwersujące nagranie z całego zdarzenia zamieściło w sieci Muzeum Auschwitz. "Nazistowski gest nasycony jest nienawiścią. Użycie go w Polsce, gdzie ideologia niemieckiego nazizmu przyniosła tyle cierpienia, jest szczególnie bolesne. Do tego te straszne słowa pogardy. Dla człowieka. Nienawiść narasta stopniowo. Od gestów i słów" – napisano w sobotę na Twitterze.

Zdaniem Jarosława Gwizdaka, mieszkańca Katowic i byłego sędziego, policja powinna była zatrzymać mężczyznę momentalnie, wręcz pokazowo, w ramach prewencji. - Przewiduję, że hajlujący dostanie grzywnę i sprawa się zakończy. A ja, w ramach profilaktyki znowu, oczekiwałbym np. miesiąc prac społecznych na terenie obozu Auschwitz. Może historia tego miejsca przynajmniej da mu do myślenia - stwierdził Gwizdak w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim".