W efekcie obywatel mógł zostać pozbawiony konstytucyjnego prawa do obrony, bo sąd nie przyznał mu obrońcy z urzędu. Jest to zaś konieczne wobec osób, co do których zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że same nie mogą racjonalnie się bronić.
Czytaj także: Kasacja RPO do SN ws. osoby z niepełnosprawnością intelektualną skazanej za drobną kradzież
Dlatego - nie przesądzając ostatecznego rozstrzygnięcia - Rzecznik Praw Obywatelskich złożył Sądowi Najwyższemu kasację na korzyść skazanego. Kwestia jego poczytalności wymagała bowiem dogłębnego wyjaśnienia – czego sąd zaniechał. Powinien zatem raz jeszcze zbadać całą sprawę.
Wyrok sądu
C. B. oskarżono o to, że chcąc uzyskać 25 tys. zł kredytu konsumpcyjnego doprowadził bank do niekorzystnego rozporządzenia własnym mieniem. Podczas zawierania umowy przedłożył bowiem nierzetelne zaświadczenie o wysokości zarobków, czym wprowadził bank w błąd co do swojej sytuacji finansowej i zamiaru spłaty zobowiązania.
W 2017 r. sąd rejonowy uznał oskarżonego za winnego i skazał go na dziesięć miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu. Orzekł też obowiązek naprawienia szkody bankowi i zapłatę niemal 25 tys. zł.