RPO przedstawił raport ze swojej działalności w 2018 roku podczas posiedzenia sejmowej komisji sprawiedliwości.
Wskazał w nim m.in. najważniejsze problemy z zakresu wolności i praw obywatelskich, w tym wykluczenie, które dotyczy osób transpłciowych i homoseksualnych, imigrantów, kobiety i działaczy organizacji pozarządowych, a także sytuacja osób niepełnosprawnych i ich opiekunów.
Posiedzenie komisji sprawiedliwości zakończyło się awanturą, ponieważ jej przewodniczący Stanisław Piotrowicz po serii pytań do RPO zamknął posiedzenie komisji i nie zezwolił rzecznikowi na udzielenie odpowiedzi na wszystkie pytania.
Piotrowicz stwierdził, że RPO "wypowiadał się, ile chciał", a jego zadaniem było "złożenie informacji". - I to zrobił - skwitował.
Przeciwko temu zaprotestowali członkowie komisji z opozycji, jak również sam Bodnar, jednak bezskutecznie.