Słowa Tomczyka mają związek z wynajmowaniem przez Kancelarię Senatu rządowej willi przy ul. Parkowej dla marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Opłata za korzystanie z tego obiektu - jak poinformował Senat - wynosi 5 601,85 zł netto miesięcznie.

Radosław Fogiel z PiS w związku z całą sytuacją przekonywał w Polsat News, iż "powinniśmy się (...) cieszyć z troski o publiczny pieniądz, że Kancelaria Senatu nie wydaje kilkunastu tysięcy na przykład, tylko nieco ponad 5 tys. na zapewnienie potrzeb mieszkaniowych marszałka Senatu". W ten sposób skomentował ogłoszony przez Tomczyka na antenie stacji konkurs na znalezienie w centrum Warszawy 200-metrowej willi, którą "można wynająć za cztery tysiące złotych". Fogiel przyznał, że "na wolnym rynku tego typu mieszkania w Warszawie nie znajdziemy". 

- Te pieniądze trafiają z Kancelarii Senatu do budżetu Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, więc de facto zostają w Skarbie Państwa - dodał polityk PiS. 

Tomczyk replikował, że kwestia wynajmu willi dla Karczewskiego to "kwestia Bizancjum państwa".

Poseł PO zarzucił też rządowi, że ten przygotowuje - w związku ze sprawą marszałka Marka Kuchcińskiego - ustawę regulującą kwestię lotów najważniejszych osób w państwie po to, aby "oszukać opinię publiczną". - Spotkanie miało dotyczyć nowych przepisów, a wystarczy przestrzegać starych - podkreślał.