Krasnodębski przyznał w rozmowie z Robertem Mazurkiem, że rzeczywiście w 2016 roku miał zamiar kupić mieszkanie. I rzeczywiście kupił, i to nawet dwa, ale żadne z nich nie mieści się w reprywatyzowanej kamienicy i nie chciał się wypowiadać na ten temat.
Dodał w Europarlamencie zajmuje się działalnością deweloperską - kupowaniem budynków dla Parlamentu Europejskiego.
- Niektórzy kupują nieruchomości, nawet Parlament Europejski, nawet tak święta instytucja. Natomiast ja naprawdę nie chcę się wypowiadać na tematy, skoro nic o tym nie wiem - mówił.
Czytaj także: Kłopotliwe zeznania: Robert Nowaczyk mówi o Srebrnej 16
Krasnodębski, mówiąc o zeznaniach mecenasa, nazwał Nowaczyka gangsterem i zarzucił mu, że "rzuca oskarżeniami na prawo i na lewo". Na uwagę, że prawnik, specjalizujący się w obrocie reprywatyzowanymi kamienicami w Warszawie, nie został skazany, odpowiedział jedynie, że w takim razie czeka na pozew.