Kazimierz Michał Ujazdowski: Za kryzys odpowiada Jarosław Kaczyński

Sił eskalujących konflikt jest więcej, ale za obecny kryzys odpowiedzialność ponosi koalicja rządząca z Jarosławem Kaczyńskim na czele. A zarzewiem było wykluczenie posła PO - mówi eurodeputowany PiS Kazimierz Michał Ujazdowski.

Aktualizacja: 19.12.2016 07:03 Publikacja: 19.12.2016 06:31

Kazimierz Michał Ujazdowski: Za kryzys odpowiada Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Sił nieprzejednanych nie brakuje także po stronie opozycji, o czym świadczyły choćby wydarzenia pod Wawelem, ale odpowiedzialność spoczywa na koalicji rządzącej, a ściślej rzecz biorąc - na Jarosławie Kaczyńskim i kierownictwie PiS - uważa gość Bogdana Rymanowskiego. - Obiecywaliśmy -  mówię o tym z przykrością - dialog polityczny i poszerzenie praw wolności politycznych i empatię wobec innych stanowisk. Krytykowaliśmy PO za naruszanie praw opozycji, a metoda, która została obrana po zdobyciu władzy jest tego zaprzeczeniem.

- Tego nieszczęścia udałoby się uniknąć, gdyby szybko naprawiono popełnione błędy. Zupełnie niedorzeczny pomysł ograniczenia mediów w Sejmie, wykluczenie posła Szczerby i trwanie przy tym wykluczeniu - gdyby z tego wykluczenia zrezygnowano - opozycja nie miałaby pretekstu do zajęcia mównicy - uważa Ujazdowski. - Z tych błędów trzeba się wycofać.

Ujazdowski zaapelował o powtórzenie głosowania ws. ustawy budżetowej. - Także po to, aby takich błędów uniknąć w przyszłości i nie narazić się na zarzuty, że jest uchwalona nielegalnie - mówił Ujazdowski. - Musimy uniknąć rozchwiania państwa, z czego mogą się cieszyć nasi wrogowie.

- Tego błędu można było uniknąć, ale skoro się go nie uniknęło, to trzeba teraz załagodzić sytuację - mówił europoseł. - Na pewno nowy marszałek Sejmu byłby szansą na odbudowanie współpracy w parlamencie, ale ja tego wniosku nie stawiam. Na pewno wnioskuję o ponowne głosowanie nad budżetem i przywrócenie wolności mediów w Sejmie.

Na sugestię, że Jarosław Kaczyński nie chce się wycofać ze względów ambicjonalnych, Ujazdowski odparł, że na tym polega dobro państwa, że czasem trzeba się wycofać z popełnionych błędów. - To nie jest sfera prywatna, to nie jest sfera prywatnych doznań, tylko działanie w sferze publicznej.

- Byłoby rzeczą absolutnie gorszącą, gdybyśmy kontynuowali ten spór w czasie świąt Bożego Narodzenia. Narzędzia do rozwiązania konfliktu ma strona rządząca. Wystarczy okazać zrozumienie dla dobra publicznego i sprawa może zostać rozwiązana w ciągu kilku godzin - podkreślił Ujazdowski.

Stwierdził, że liczy na mediacje prezydenta, ale pod warunkiem, że ten  okaże bezstronność i będzie szukał takich rozwiązań, aby osiągnąć kompromis, a to wymaga ustępstw z obydwu stron. - Słowo prezydenta wypowiedziane publicznie jest silnym orężem, a w kryzysie ma potężne znaczenie - stwierdził Ujazdowski dodając, że liczy na to, że dziś podczas spotkania z prezesem PiS prezydent Duda jasno wyrazi swoje stanowisko co do zachowań rządzącej większości.

Ujazdowski uznał, że ekspertyzy zamówione przez prezydenta nie rozwiążą sytuacji, a ich zlecenie jest wyrazem zrozumiałej w tej sytuacji niepewności. Ale ponieważ w skomplikowanej sytuacji nie przyniosą one jednoznacznego rozwiązania, należy powtórzyć głosowanie nad budżetem, by było ono definitywnie pewne.

- Zdecydowanie negatywnie oceniam działania opozycji, emocje nakręcały się z godziny na godzinę, ale podkreślam, że tacy marszałkowie jak np. nieżyjący już marszałek Płażyński, Wiesław Chrzanowski, czy Ludwik Dorn albo Marek Jurek, często funkcjonujący w znacznie trudniejszych warunkach, poradziliby sobie z tą sytuacją - uznał gość programu.

Ujazdowski stwierdził, że jeśli ten konflikt będzie trwał, nietrudno będzie o nieszczęście. - Tak jak wymagaliśmy od PO przez 8 lat respektowania praw opozycji, tak teraz PiS musi skorygować własne błędy - powiedział.

Jako "niemieszczące się w ramach cywilizacji" uznał zachowanie protestujących wczoraj na Wawelu przeciwników rządu, którzy zablokowali przejazd samochodów z Jarosławem Kaczyńskim, a których siłą usunęła policja.

- Odpowiem nie pani Szczypińskiej (Jolanta Szczypińska spytała w mediach społecznościowych, czy w związku z krytyka rządu Ujazdowski odda mandat - red.), ale wyborcom: bronię linii programowej Prawa i Sprawiedliwości, ale nie wyobrażam sobie obecności w tej partii bez skorygowania jej błędów - powiedział Ujazdowski.- Inaczej nie będę mógł autoryzować polityki PiS, śsli nie zostanie ona poważnie skorygowana - uściślił. .

Zapowiedział, że nie ma planów zrezygnowania z mandatu europosła.

Sił nieprzejednanych nie brakuje także po stronie opozycji, o czym świadczyły choćby wydarzenia pod Wawelem, ale odpowiedzialność spoczywa na koalicji rządzącej, a ściślej rzecz biorąc - na Jarosławie Kaczyńskim i kierownictwie PiS - uważa gość Bogdana Rymanowskiego. - Obiecywaliśmy -  mówię o tym z przykrością - dialog polityczny i poszerzenie praw wolności politycznych i empatię wobec innych stanowisk. Krytykowaliśmy PO za naruszanie praw opozycji, a metoda, która została obrana po zdobyciu władzy jest tego zaprzeczeniem.

Pozostało 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory samorządowe 2024: Gdzie odbędzie się II tura? Kraków, Poznań i Wrocław znów będą głosować
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Polityka
Koniec epoki Leszka Millera. Nie znajdzie się na listach do europarlamentu
Polityka
Polexit. Bryłka: Zagłosowałabym za wyjściem Polski z UE
Polityka
"To nie jest prawda". Bosak odpowiada na zarzut ambasadora Izraela
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Polityka
Wybory samorządowe 2024. Kto wygra w Krakowie? Nowy sondaż wskazuje na rolę wyborców PiS