Odbieranie prawa jazdy po zmianie przepisów dot. posiadania przy sobie dokumentu

Kierowca przekraczający prędkość na drodze (w terenie zabudowanym) o 50 km/h i więcej traci uprawnienia nawet bez okazania dokumentu. Wszystko odbywa się elektronicznie. Tak będzie też po zmianie przepisów.

Aktualizacja: 29.07.2020 11:01 Publikacja: 28.07.2020 19:11

Odbieranie prawa jazdy po zmianie przepisów dot. posiadania przy sobie dokumentu

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Sejm uchwalił w piątek zniesienie obowiązku posiadania w samochodzie polskiego prawa jazdy na polskich drogach. Przepis ten wejdzie w życie za jakiś czas. Kiedy? Zdecyduje minister cyfryzacji, mając informacje o sprawności Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców i informacji, które do niej trafiają. Kierowcy jednak już teraz się zastanawiają, jak będą odbierane uprawnienia, skoro nie będą mieli przy sobie prawa jazdy.

Dziś, jadąc zbyt szybko, popełniamy wykroczenie polegające na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym powyżej 50 km/h, zostajemy zatrzymani na gorącym uczynku. Policjant zatrzymuje dokument prawa jazdy i wydaje pokwitowanie.

Czytaj także:

Będą spore zmiany dla kierowców. Sejm przyjął ustawę

Kierujący może jeszcze prowadzić pojazd 24 godziny od wystawienia pokwitowania zatrzymania dokumentu prawa jazdy. Policja przekazuje zatrzymany dokument do starosty, który na mocy art. 102 ust. 1 pkt 4 ustawy o kierujących pojazdami wydaje decyzję administracyjną o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące, nadając jej rygor natychmiastowej wykonalności (licząc od daty zatrzymania dokumentu).

Zdarza się jednak już dziś, że kierowca nie ma przy sobie prawa jazdy. Co wtedy? Drogówka przekazuje informację do starosty, ten wydaje decyzję o zatrzymaniu prawa jazdy na trzy miesiące. I nadaje jej rygor natychmiastowej wykonalności. Nie potrzeba więc dokumentu (fizycznie).

Jak to będzie wyglądać po zmianach?

– Najprawdopodobniej tak jak z dowodami rejestracyjnymi (czyli elektronicznie – tzw. wirtualne zatrzymanie dowodu rejestracyjnego). Nie będzie więc najmniejszego problemu, ale na dzień dzisiejszy gospodarzem tych zmian jest Ministerstwo Infrastruktury, a systemu teleinformatycznego Ministerstwo Cyfryzacji –mówi „Rzeczpospolitej" komisarz Robert Opas z Komendy Głównej Policji.

– To bardzo dobre rozwiązanie – uważa prof. Ryszard Stefański. – Nie chodzi przecież o zabranie prawa jazdy w formie karty bankomatowej, tylko uprawnień do prowadzenia pojazdów na jakiś czas. I nie musi się to odbywać na drodze – dodaje.

Statystyki, jeśli chodzi o przekroczenie prędkości (50 km/h) w terenie zabudowanym, są imponujące. W 2017 r. policjanci zatrzymali z tego powodu 31 tys. dokumentów. W 2020 r. zatrzymali 17 tys. dokumentów, i to tylko w trzech pierwszych miesiącach pandemii. Dziś zatrzymanych przez policję praw jazdy jest już 19 tys., a to dopiero połowa roku.

Sejm uchwalił w piątek zniesienie obowiązku posiadania w samochodzie polskiego prawa jazdy na polskich drogach. Przepis ten wejdzie w życie za jakiś czas. Kiedy? Zdecyduje minister cyfryzacji, mając informacje o sprawności Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców i informacji, które do niej trafiają. Kierowcy jednak już teraz się zastanawiają, jak będą odbierane uprawnienia, skoro nie będą mieli przy sobie prawa jazdy.

Dziś, jadąc zbyt szybko, popełniamy wykroczenie polegające na przekroczeniu dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym powyżej 50 km/h, zostajemy zatrzymani na gorącym uczynku. Policjant zatrzymuje dokument prawa jazdy i wydaje pokwitowanie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
ZUS
ZUS przekazał ważne informacje na temat rozliczenia składki zdrowotnej
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Prawo karne
NIK zawiadamia prokuraturę o próbie usunięcia przemocą Mariana Banasia
Aplikacje i egzaminy
Znów mniej chętnych na prawnicze egzaminy zawodowe
Prawnicy
Prokurator Ewa Wrzosek: Nie popełniłam żadnego przestępstwa
Prawnicy
Rzecznik dyscyplinarny adwokatów przegrał w sprawie zgubionego pendrive'a