Na łamanie praw autorskich trzeba mieć twarde dowody

Przedsiębiorca, który prowadzi sklep internetowy, musi mieć twarde dowody na to, że inna firma wykorzystuje zdjęcia i wizualizacje, do których to on posiada prawa autorskie. Jeżeli ich nie ma, to sąd nie zasądzi na jego rzecz wynagrodzenia.

Aktualizacja: 27.03.2016 16:10 Publikacja: 27.03.2016 11:44

Na łamanie praw autorskich trzeba mieć twarde dowody

Foto: 123rf

Danuta K. przeniosła na Marka C. autorskie prawa majątkowe do domeny internetowej razem ze znajdującymi się na niej podstronami, treściami, obrazami i grafikami. Po jakimś czasie Marek C. zauważył, że Danuta K. używa na swojej stronie internetowej zdjęć i wizualizacji, do których autorskie prawa przeniosła na niego. Marek C. zażądał od niej jednokrotnego wynagrodzenia w wysokości 51 tys. zł. Kobieta odmówiła. Wystąpił więc przeciwko niej z pozwem do Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Danuta K. się broniła, że tak jak Marek C. sprzedaje podobne produkty. Używa więc podobnej kolorystyki i grafiki. Podobieństwa więc zawsze będą występować. Marek C. nie wykazał zaś, jakie dokładnie naruszenie miało miejsce. Kupił on od niej stronę składającą się z ośmiu podstron, zawierających bardzo dużą ilość tekstów, grafik i zdjęć. Jako jedyny dowód tych naruszeń do pozwu zostały dołączone tylko print screeny prawdopodobnie z dwóch jej internetowych stron. Jako jedyny wspólny element ze stronami Marka C. zauważyła ona zdjęcie sportsmenki, które od razu po jego piśmie usunęła.

Zbyt duża suma

Ponadto zdaniem Danuty K. żądana kwota jest nieproporcjonalnie wysoka w porównaniu z zarzucanymi naruszeniami, tj. wynagrodzenia, które Marek C. uzyskałby za udostępnienie jednego zdjęcia byłoby dużo niższe.

Według niej roszczenie, to tak naprawdę nie ma na celu ochrony praw autorskich. Faktycznie chodzi o zwrot sumy zapłaconej przez Marka C. za nabytą przez niego domenę. Tyle bowiem dokładnie za nią zapłacił.

Sąd okręgowy oddalił powództwo. Podstawę prawną dochodzonego roszczenia – tłumaczył sąd – stanowił art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b prawa autorskiego i praw pokrewnych. Zgodnie z tym przepisem, uprawniony, którego autorskie prawa majątkowe zostały naruszone, może żądać od osoby, która naruszyła te prawa, naprawienia wyrządzonej szkody poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości odpowiadającej dwukrotności. W przypadku gdy naruszenie jest zawinione ma prawo żądać trzykrotności wynagrodzenia, które w chwili jego naruszenia byłoby należne tytułem udzielenia przez uprawnionego zgody na korzystanie z utworu.

Trzy pytania

W tej konkretnie sprawie konieczne było – zdaniem sądu – rozstrzygnięcie trzech zasadniczych kwestii: czy strona internetowa jest utworem w rozumieniu art. 1 prawa autorskiego, czy Danuta K. bezprawnie naruszyła prawo autorskie Marka K. oraz ile powinno wynosić ewentualnie wynagrodzenie.

Według sądu niewątpliwie strona internetowa jest utworem, podlegającym ustawowej ochronie. Biorąc pod uwagę, że przy tworzeniu stron WWW występuje wystarczająco duży zakres swobody działania, zazwyczaj możliwe jest przypisanie im twórczego i indywidualnego charakteru, a w konsekwencji – ochrony prawnoautorskiej.

Sąd podkreślił, że utworem w rozumieniu prawa autorskiego może być strona internetowa pojmowana jako pewna całość oraz poszczególne jej elementy. Od strony technicznej będą to kody źródłowe, wynikowe oraz bazy danych, a od strony wizualnej: teksty, materiały graficzne, animacje, sekwencje dźwiękowe itp.

Natomiast twórcy przysługują autorskie prawa majątkowe do utworu, tj. wyłączne prawo do korzystania z utworu i rozporządzenia nim na wszystkich polach eksploatacji oraz wynagrodzenie za korzystanie z utworu. Twórca może jednak w drodze umowy przenieść na inną osobę autorskie prawa majątkowe lub też udzielić zgody na korzystanie z utworu.

I tak było w tym konkretnym wypadku. Danuta C sprzedała swoje prawa do stron internetowych. Tym niemniej jednak w pozwie Marek C. nie wykazał – zdaniem sądu – do jakiego naruszenia faktycznie doszło. Podał jedynie w nim w sposób bardzo ogólny, że używa na swojej stronie internetowej motywów w postaci zdjęć i wizualizacji, do których prawa autorskie majątkowe on posiada. Natomiast z treści korespondencji prowadzonej przez strony wynika, że Danuta K., która sprzedaje takie same produkty jak Marek C., umieściła na swojej stronie internetowej postać sportsmenki będącej elementem grafiki występującej na stronie internetowej powoda. Dla sądu to zdecydowanie za słaby dowód.

Marek C. w żaden sposób zaś nie wykazał, że doszło do innych naruszeń. Sąd okręgowy uznał więc, że zgodzić się należy ze stanowiskiem Danuty K. zawartym w odpowiedzi na pozew, że zakres naruszeń, wbrew dyspozycji art. 6 kodeksu cywilnego., nie został przez powoda wykazany. Natomiast ogólne wskazanie, że doszło do naruszeń, tzn. wykorzystania „motywów w postaci zdjęć i wizualizacji", nie jest wystarczające do udowodnienia naruszenia prawa autorskiego.

Bezprawne naruszenie

Podstawową przesłanką wypłaty wynagrodzenia na podstawie art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b prawa autorskiego jest bezprawne naruszenie autorskich praw majątkowych. Należało więc ustalić, czy naruszenie dokonane przez pozwaną było zawinione.

Pozwana przeniosła na powoda prawa autorskie majątkowe do strony internetowej wraz ze znajdującymi się podstronami, jak również do wszystkich zamieszczonych w wymienionych miejscach treści, obrazów i grafiki.

W rozpoznawanej sprawie, skoro pozwana korzystała z elementu strony internetowej (zdjęcia), do której autorskie prawa majątkowe nabył powód, i bez jego zgody, to co do zasady można przypisać jej bezprawne naruszenia autorskich praw majątkowych. Danuta K. nie wykazała bowiem, że uzyskała zgodę w tym zakresie.

Marek K. nie sprostał jednak obowiązkowi wykazania wysokości przysługującego mu z tytułu naruszenia autorskich praw majątkowych roszczenia, co uczyniło to powództwo bezzasadnym. Wystąpił on przeciwko Danucie C. z żądaniem zasądzenia kwoty 51 tys. zł, która odpowiadała wynagrodzeniu, jakie zapłacił z tytułu sprzedaży/przeniesienia majątkowych praw autorskich do strony internetowej.

Tymczasem, podkreślił sąd, przedmiotem tego procesu nie było roszczenie o zwrot ceny, lecz żądanie zapłaty świadczenia przewidzianego w art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b prawa autorskiego, będącego formą zryczałtowanego odszkodowania za naruszenie autorskich praw majątkowych.

Wynagrodzenie z natury rzeczy stanowi ekwiwalent, zapłatę. Powinno zatem uwzględniać zakres wykorzystanego cudzego prawa oraz korzyść wynikającą z tego faktu. W tym zakresie powód nie podjął żadnej inicjatywy dowodowej, nie wykazał, jakie wynagrodzenie otrzymałby za korzystanie z utworu w postaci „zdjęcia sportsmenki".

Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie VIII GC 509/14.

—Renata Krupa-Dąbrowska

Danuta K. przeniosła na Marka C. autorskie prawa majątkowe do domeny internetowej razem ze znajdującymi się na niej podstronami, treściami, obrazami i grafikami. Po jakimś czasie Marek C. zauważył, że Danuta K. używa na swojej stronie internetowej zdjęć i wizualizacji, do których autorskie prawa przeniosła na niego. Marek C. zażądał od niej jednokrotnego wynagrodzenia w wysokości 51 tys. zł. Kobieta odmówiła. Wystąpił więc przeciwko niej z pozwem do Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe