Świat internetu w dużej mierze oparty jest na usługach serwisów hostingowych, czyli takich, które oferują usługę udostępniania zasobów swojego systemu teleinformatycznego w celu przechowywania danych przez użytkownika (art. 14 ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną, dalej: ustawy). Przykładem są serwisy typu YouTube i Facebook, w zakresie, w jakim to użytkownicy decydują, jakie treści znajdą się na ich profilach w tych serwisach.
Dlatego, jeżeli dochodzi do naruszenia praw autorskich w internecie, bardzo często odbywa się to za pomocą tych serwisów, np. poprzez publiczne udostępnienie nielegalnego wideo na YouTube lub zdjęcia na Facebooku.
W takiej sytuacji osoba, której prawa zostały naruszone, ma dwie opcje: jeżeli serwis to przewiduje, może zwrócić się z roszczeniami bezpośrednio do „właściciela" profilu lub też skorzystać z procedury „notice and take down" i zgłosić naruszenie serwisowi, np. YouTube lub Facebookowi. W ten drugi sposób najprościej doprowadzić do zablokowania dostępu do nielegalnych treści. Procedura ta wynika z przepisów o ograniczeniu odpowiedzialności usługodawców hostingowych (art. 14 ustawy). Bardzo upraszczając – dopóki użytkownik nie zgłosi naruszenia YouTube lub Facebookowi, dopóty serwisy te nie odpowiadają za udostępnianie nielegalnych treści.
Jeżeli zaś, pomimo zgłoszenia, nie zablokują dostępu do spornego dzieła, odpowiadają za naruszenie praw autorskich lub pokrewnych obok samego użytkownika.
Dochodzenie praw nie jest proste, bo częstokroć serwisy te mają siedziby i serwery poza granicami Polski. W pierwszej kolejności konieczne jest zatem ustalenie prawa właściwego dla danego sporu.