Katarzyna S., radna miasta Jarocin, straciła swój mandat, ponieważ spółka cywilna, w której uczestniczyła, wykonała na rzecz gminy jednorazowe zlecenie polegające na przygotowaniu kateringu na sołecką imprezę. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 6 grudnia 2016 r.
– Nie ulega wątpliwości, że środki pieniężne są mieniem komunalnym, a więc wykonanie odpłatnej usługi na rzecz gminy stanowi zabronioną radnym działalność, o której mowa w art. 24f ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym (usg) – uzasadniał Zdzisław Kostka, sędzia NSA.
Zgodnie z tym przepisem radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, ani zarządzać taką działalnością lub być przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności.
W ocenie NSA w badanej sprawie nie ma znaczenia, że radna o wykonywanej usłudze nie wiedziała, ponieważ zajął się nią jej wspólnik. Nie ma znaczenia także to, że była to jednorazowa sytuacja.
– Artykuł 24f ust. 1 usg jest być może surowy, ale jego cel jasny – wskazywał sędzia Kostka. – Radny powinien tak prowadzoną działalność gospodarczą urządzić, aby wyeliminować jakiekolwiek podejrzenie, że sprawując swój mandat, nie kieruje się interesem wspólnoty samorządowej, którą reprezentuje, ale np. własnym czy interesem organu wykonawczego gminy (wójta, burmistrza, prezydenta miasta), którego działalność ma przecież kontrolować – wskazywał sędzia.