Na łamach „Rzeczpospolitej" trwa debata nad strategią Polska 2050. Inicjatywa jest nie tylko zwyczajnie ważna, ale wydaje się, że powinna być priorytetem zarówno dla profesjonalnych analityków, jak i dla wszystkich innych zainteresowanych przyszłością naszego państwa. Cele, które wyznaczymy sobie w strategii Polska 2050, będą realizowane przede wszystkim przez pokolenie dzisiejszych trzydziestolatków, do których ja także się zaliczam. Będziemy korzystać z doświadczenia starszych pokoleń, licząc także na wsparcie tych przychodzących po nas.
Czytaj także: Polska 2050: Strategia na czasy przełomu
Najbliższe 30 lat jest jednak okresem, w którym to właśnie nasze pokolenie, urodzonych po 1980 i przed 1990 r., będzie przeżywało najważniejszy czas swojej aktywności zawodowej. Prace nad strategią Polska 2050 powinny skłaniać nas do namysłu, jaką Polskę chcemy budować przez te najbliższe kilkadziesiąt lat.
Pisząc strategię rozwoju państwa, nie można zapomnieć o prawie, które jest instrumentem niezbędnym do osiągania celów społecznych, gospodarczych i kulturalnych, jakie wskazane zostaną w wypracowanym dokumencie. Bez tego narzędzia na pewno nie uda się ich osiągnąć. Jakkolwiek ta służebna rola prawa jest niewątpliwie bardzo ważna, nie można jej więc bagatelizować, prawu nie powinno się także odbierać zdolności do wytyczania celów, a przede wszystkim zdolności do budowania wspólnoty i deklarowania wartości, które ową wspólnotę spajają i świadczą o jej kondycji.
Czytaj także: Polska 2050: Nie zapomnieć o ludziach