Taki wyrok wydali we wtorek sędziowie Trybunału Konstytucyjnego w sprawie emerytki urodzonej w 1945 r. Na emeryturę przeszła w 2000 r. (w obniżonym wieku emerytalnym 55 lat, z co najmniej 30-letnim stażem ubezpieczeniowym). Po przejściu na emeryturę ciągle pracowała. W 2014 r., gdy ukończyła powszechny wiek emerytalny, złożyła wniosek o ponowne naliczenie emerytury, ale nie spowodowało to podwyżki jej świadczenia.

Emerytka w maju 2015 r. ponownie zwróciła się o przeliczenie, powołując się na nowelizację przepisów emerytalnych z 3 marca 2015 r. W myśl tej nowelizacji osoby urodzone po 31 grudnia 1948 r. przy obliczaniu kapitału początkowego mają prawo do zaliczenia okresów urlopu wychowawczego z wykorzystaniem przelicznika 1,3 proc., a nie – jak w jej przypadku – 0,7 proc. Po odmownej decyzji ZUS odwołała się do sądu, powołując się na to, że jest dyskryminowana ze względu na wiek. Po niekorzystnych wyrokach sądów powszechnych sprawa trafiła do Trybunału Konstytucyjnego z zarzutem niezgodności art. 53 ust. 1 pkt 3 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z art. 32 Konstytucji RP.

Trybunał w wyroku z 26 września 2017 r. stwierdził, że ten przepis nie powoduje dyskryminacji emerytów urodzonych przed 1 stycznia 1949 r. Zróżnicowanie uprawnień emerytów wynika bowiem z reformy systemu emerytalnego z 1999 r., którego skutkiem było wyróżnienie dwóch grup uprawnionych: urodzonych przed 1 stycznia 1949 r. i urodzonych po 31 grudnia 1948 r., do których zastosowanie znajdują odmienne przepisy.

– Ocena trafności rozwiązań przyjętych w tym zakresie przez ustawodawcę należy do dziedziny ocen politycznych, dokonywanych np. przez wyborców – podkreślił Leon Kieres, sędzia TK. ©?

Sygn. akt P 2/16