Ministerstwo Rodziny upubliczniło planowane zmiany w systemie wsparcia rodziny.
Zamiany, które na pewno docenią rodzice, to ułatwienia w prowadzeniu żłobków i klubów dziecięcych, dzięki czemu ma przybyć miejsc opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech. Teraz w 70 proc. gmin nie ma żadnej instytucji opieki dla maluchów. Złagodzone zostaną wymagania lokalowe, a pod opieką jednego opiekuna będzie mogło przebywać więcej dzieci. Ma być też taniej. Będzie to możliwe dzięki przeznaczeniu 250 mln zł rocznie przez pięć lat z Funduszu Pracy na opiekę nad dziećmi do trzeciego roku życia. Jednocześnie resort rodziny proponuje zwiększenie rezerwy celowej budżetu państwa na ten cel do kwoty 250 mln zł, czyli o 99 mln zł więcej niż obecnie.
Rząd planuje za to zaoszczędzić na nianiach. ZUS będzie odprowadzał składki od kwoty nie wyższej niż 50 proc. minimalnego wynagrodzenia za pracę. Teraz legalnie zatrudniona przez rodziców niania ma opłacane przez ZUS składki od minimalnej pensji. Rodzice odprowadzają je tylko od nadwyżki nad tę kwotę.
Jednocześnie rząd chce ograniczyć wydatki na świadczenia rodzinne. Zamierza anulować podwyżkę zasiłków i progów uprawniających do takiego wsparcia, która miała nastąpić od jesieni tego roku. Kwoty były niewielkie, ale wspierały najuboższych. Rodzice wieloraczków przebywający na urlopie wychowawczym otrzymają zaś tylko jeden dodatek do zasiłku rodzinnego w wysokości 400 zł, zamiast wsparcia na każde dziecko. Niezagrożony jest natomiast program 500+, ale zostanie uszczelniony.
Nierzadkie wyłudzenia
Z danych resortu wynika, że co miesiąc 22 tys. nowych rodzin może próbować wyłudzić świadczenie. W ostatnim kwartale 2016 r. składano przeciętnie ok. 40 tys. wniosków o świadczenie wychowawcze miesięcznie, co przekracza liczbę urodzeń i szacowanej liczby dzieci uprawnionych. W tym czasie rodziło się 33 tys. dzieci miesięcznie, przy szacowanej liczbie uprawnionych ok. 18 tys.