W Warszawie tradycyjnie najwięcej osób uczciło ich pamięć w okolicach ronda Dmowskiego, na placu Krasińskich, na rondzie Zgrupowania „Radosław". Na placu Zamkowym warszawiacy utworzyli symbol Polski Walczącej. Tysiące osób odwiedziły w 74. rocznicę wybuchu powstania mogiły żołnierzy, którzy wówczas polegli, a także miejsca kaźni ludności cywilnej. Oficjalne uroczystości odbyły się pod pomnikiem Gloria Victis na Cmentarzu Powązkowskim.

– Rodacy, odpowiedzcie sobie sami, czy było warto, mając w pamięci cztery lata rozstrzeliwań, łapanek i upokorzeń? – pytał retorycznie Leszek Żukowski, prezes Światowego Związku Żołnierzy AK, w trakcie uroczystości przy pomniku Armii Krajowej w Warszawie. – Czy w powstaniu mogliśmy zwyciężyć? Tak, jeżeli walki nie trwałyby dłużej niż trzy dni i gdybyśmy otrzymali wsparcie Zachodu w postaci zrzutów. Kolejny warunek to Armia Czerwona, która przekroczyłaby Wisłę – mówił.

Czytaj także: Autobus pamięci o Powstaniu Warszawskim

Czytaj także: Sondaż: Powstanie Warszawskie. Czy warto było walczyć?

Powstaniec Bogdan Bartnikowski w trakcie uroczystości na Ochocie swoje odczucia sprzed 74 lat określił następująco: – Czuliśmy, że jesteśmy wolni.