Rozmowa kwalifikacyjna to jeden z najważniejszych etapów w rekrutacji. Jeśli podczas tego pierwszego kontaktu z łowcą głów albo potencjalnym pracodawcą nie zrobimy dobrego wrażenia, to zwykle nie da się tej straty naprawić. Dlatego też nawet osoby z praktyką w rekrutacji powinny się do każdej takiej rozmowy dobrze przygotować.
Łatwiej o przygotowanie do rozmowy rekrutacyjnej, która nie ma charakteru podchwytliwego. – Kiedy prowadzona jest w miłej, partnerskiej atmosferze, opartej na wywiadzie behawioralnym, wystarczy przypomnieć sobie wszystkie szczegóły dotyczące naszych poprzednich doświadczeń zawodowych – zauważa Natasza Michorzewska, ekspert rynku pracy z agencji zatrudnienia Manpower.
Dosyć często na rozmowach rekrutacyjnych pojawiają się jednak tzw. pytania trudne czy podchwytliwe, na które trzeba bardzo uważać. Według Kacpra Grabowskiego, menedżera w firmie rekrutacyjnej Michael Page, pewne typy takich pytań pojawiają się coraz częściej. Z ust rekrutera można np. usłyszeć: jak radzi sobie pan/pani z krytycznymi uwagami?
Tu proste odpowiedzi, typu „spływa po mnie jak kaczce" albo „nie śpię potem po nocach" mogą nas pogrążyć. – Przy tym pytaniu warto podkreślić rolę konstruktywnej krytyki w rozwoju zawodowym, konieczność zmiany złych nawyków i doskonalenia umiejętności – radzi Grabowski.
Z kolei w odpowiedzi na pytanie „skąd czerpie pan/pani motywację do pracy" lepiej nie wspominać o korzyściach materialnych, takich jak wysoka pensja czy służbowy samochód. Nie chodzi o to, by kłamać (co zwykle wyjdzie na jaw), ale – jak przypominają doradcy kariery – rozmowa rekrutacyjna to nie jest spowiedź.