Jednolity Plik Kontrolny (zwany inaczej SAF-T, czyli Standard Audit File for Taxes) nie jest odosobnionym pomysłem polskich władz skarbowych. To element większej układanki tworzonej przez OECD. Organizacja ta ma na celu m.in. uszczelnienie systemu podatkowego w krajach rozwiniętych. Obok wprowadzenia instytucji CFC i rewolucji w regulacji cen transferowych, OECD prowadzi od lat działania zmierzające do zwiększenia efektywności kontroli podatkowych. Organizacja między innymi zaleca stworzenie możliwości eksportowania danych w ustandaryzowanym formacie, elektronicznego składania deklaracji oraz tworzenia dokumentacji, która pozwoli użytkownikom systemów informatycznych generować odpowiednie zestawienia.
Większa efektywność to, według OECD, mniejsze koszty kontroli po stronie organów i podatników. Najpierw trzeba jednak wprowadzić rozwiązania, które zautomatyzują analizę rozliczeń z fiskusem. Koszty wdrażania tych rozwiązań mają według OECD ponosić zarówno organy podatkowe, jak i podatnicy, czego dobrym przykładem jest polski JPK.
Jednolity Plik Kontrolny i elektroniczne deklaracje nie są jednak celem samym w sobie, a wokół nich układane są pozostałe elementy automatyzacji kontroli.
OECD zaleca w szczególności wdrożenie do systemów księgowych mechanizmów wewnętrznej kontroli podatków. Mogą one występować w formie stosowanych ręcznie polityk lub procedur, ale zapewnienie efektywności wymaga inkorporowanie ich do systemów informatycznych. Dotyczy to szczególnie małych i średnich przedsiębiorstw, które ze względu na duże koszty często rezygnują z audytów wewnętrznych.
Zdaniem OECD, podatnicy powinni potrafić dokładnie pokazać kontrolującemu ścieżkę od danych źródłowych do kwoty podatku oraz mechanizm jej wewnętrznej kontroli. W czasach elektronicznych systemów księgowych ścieżka ta bywa niewidoczna. Należy ją zidentyfikować i opisać.