Kontrola podatkowa: utajnienie dokumentów musi być dobrze uzasadnione - wyrok NSA

Fiskus może wyłączyć jawność dokumentów z kontroli ze względu na interes publiczny, ale ma jasno wskazać, dlaczego.

Publikacja: 17.12.2019 07:19

Kontrola podatkowa: utajnienie dokumentów musi być dobrze uzasadnione - wyrok NSA

Foto: shutterstock

Każdy podatnik, który wpadł w wir kontroli skarbówki, wie, jak ważny jest dostęp do akt postępowania. Bo jak się nie wie do końca, co ustalił fiskus, to trudno się bronić. Tymczasem coraz częściej urzędnicy utajniają część dokumentów zgromadzonych w sprawie, powołując się na interes publiczny. I mają do tego prawo, ale nie mogą iść na skróty. Przypomniał o tym w bardzo ważnym orzeczeniu Naczelny Sąd Administracyjny.

Czytaj też: Tajne akta w postępowaniu podatkowym

Część akt z klauzulą

Sprawa dotyczyła spółki, do której skarbówka zawitała z kontrolą rozliczeń VAT. Spór zaczął się po tym, jak w kwietniu 2018 r. spółka została poinformowana o wyłączeniu z akt kontroli podatkowej kilkunastu dokumentów. Utajnienie uzasadniono tym, że w toku kontroli u spółki fiskus uzyskał materiały zawierające indywidualne informacje o firmach lub osobach niebędących bezpośrednio z nią związanych. Tłumaczono, że wyłączenie dokumentów spowodowane było koniecznością ochrony interesu publicznego i ochrony indywidualnych danych osób trzecich i firm oraz dobrem prowadzonej kontroli podatkowej.

Spółka nie zgadzała się z takim postępowaniem urzędników. W skardze do WSA w Warszawie zarzuciła fiskusowi rażące naruszenie zasad zaufania podatnika do organów i czynnego udziału w postępowaniu. Podkreślała, że fiskus uniemożliwił jej ocenę zasadności utajnienia. W istocie pozbawił ją bowiem prawa do poznania prawdziwych powodów wyłączenia jawności, tj. czy rzeczywiście chodzi o interes publiczny czy ukrywanie informacji, zwłaszcza tych, które mogą powodować odpowiedzialność dyscyplinarną, karną i cywilną pracowników organu za naruszenie dóbr osobistych spółki czy przestępstwa, którego dopuścili się urzędnicy. Ponadto fiskus niedbale wykonał swoje obowiązki wobec zażalenia, gdyż całą uwagę skupił wyłącznie na uzasadnieniu prawa do wyłączenia jawności.

Wyjątek od zasady

Warszawski WSA uwzględnił jej skargę. Błędy fiskusowi wytknął też NSA. Przypomniał, że wyłączenie dokumentów z akt to odstępstwo od zasady jawności. Wyłączenie jawności nakłada na fiskusa obowiązek wyczerpującego uzasadnienia powodów sięgnięcia po tę instytucję. Jak tłumaczył NSA, prezentowane przez organ motywy rozstrzygnięcia powinny być więc na tyle wnikliwe i konkretne, by możliwe było zapoznanie się z racjami usprawiedliwiającymi odejście od jawności postępowania w danym przypadku. A także by realne było podjęcie polemiki z przytoczoną argumentacją przy uwzględnieniu konkretnych okoliczności faktycznych. Jedynie takie uzasadnienie postanowienia, które wiąże się z ingerencją w podstawowe uprawnienia strony postępowania, może odpowiadać wymogom stawianym fiskusowi.

NSA zauważył, że w spornej sprawie fiskus wyłączył jawność znaczącej liczby pism – 16 pism i jedna adnotacja z rozmowy telefonicznej. I uzasadnił to w sposób ogólny, hasłowy i niejako zbiorczy dla wszystkich dokumentów. Tymczasem, jak podkreślił sąd, na przesłankę interesu publicznego nie wystarczy się powołać. Trzeba na tle konkretnych okoliczności sprawy wykazać, jakie (rodzajowo) treści zawarte w dokumencie są podstawą odmowy dostępu. Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt I FSK 1520/19.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Artur Nowak, radca prawny, partner w kancelarii DZP Domański Zakrzewski Palinka

Wyrok NSA można by skomentować jednym zdaniem: są jeszcze zasady ogólne w ordynacji podatkowej. Sądy słusznie poddały krytyce całkowicie nieuzasadnioną normatywnie praktykę odmawiania dostępu do dokumentów bez umotywowanego uzasadnienia z powołaniem się na pojemną i nieostrą przesłankę ważnego interesu publicznego. Organy podatkowe często preferują takie działanie na skróty, chociaż prowadzi ono do upraszczania uzasadnień postanowień odmawiających dostępu do dokumentów. To z kolei powoduje, że podatnicy nie mogą podjąć właściwej obrony swoich interesów w starciu z omnipotentnym organem prowadzącym postępowanie. Słusznie zatem sądy poddały krytyce rozstrzygnięcie fiskusa, ponieważ taka praktyka prowadzi wprost nie tylko do naruszania przepisów o dostępie strony do akt. Przede wszystkim narusza zasady ogólne procedury podatkowej, ze szczególnym uwzględnieniem zasady prowadzenia postępowania w sposób budzący zaufanie podatnika do organów podatkowych, jak również zasady przekonywania.

Każdy podatnik, który wpadł w wir kontroli skarbówki, wie, jak ważny jest dostęp do akt postępowania. Bo jak się nie wie do końca, co ustalił fiskus, to trudno się bronić. Tymczasem coraz częściej urzędnicy utajniają część dokumentów zgromadzonych w sprawie, powołując się na interes publiczny. I mają do tego prawo, ale nie mogą iść na skróty. Przypomniał o tym w bardzo ważnym orzeczeniu Naczelny Sąd Administracyjny.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego